No sie sie siema ;D łapcie spóźniony ONESHOT Prima Aprilis :D Sorry,że jest taki nijaki,ale mało czasu i w ogóle,a w końcu chciałam dodać pierwszy ONESHOT :d
******************************
Śpię sobie grzecznie i mam piękny sen,a tu BUM! ktoś mnie szarpie za ramie.. Jezuu nawet nie mogę się wyspać co za czambogłomby ;/Dan-Ninaa! którą chcesz szklankę?pokazał mi dwie szklanki gdy otworzyłam oczy. Jedna była pusta druga pełnaJa-Tą-wskazałam na pełną szklankę,a Dan wylał na mnie jej zawartość.. Mój pisk był pewnie w całej galaktyce słychać...Dan-Hahahahah PRIMA APRILIS!-wybiegł z mojego pokoju krzycząc,. Zbiegłam na dół cała się trzęsąc od zimnej wody. Spojrzałam zaskoczona na chłopaków..Ja-C-co się w-wam stało?!Ace-Prima aprilis + Dan + Baron = Życiowa katastrofaJa-Cooo Baron też ?Marucho-Taa są w zmowieJa-A tak właściwie to co jest to prima aprilis ?Shun- Prima Aprilis. Dzień kiedy głupki robią sobie dowcipyNina- Chcą wojny?! Będą ją mieli!Ace- Nina,może lepiej nie?-zaczął niepewnieNina- W życiu! Myślą że wygrają?! HA! Przekonamy się!-krzyknęłam po czym pobiegłam na góręMarucho- Co robimy?Ace- idziemy zabarykadować się w pokoju,to najbezpieczniejsze co możemy robić podczas gdy ta trójka się pozabijaShun- Po raz pierwszy powiedziałeś coś sensownego Swemco... W ich wykonaniu to będzie totalny kataklizm-powiedział po czym udali się do pokoju.Wparowałam do pokoju niczym dziki kameleon polujący na kury. Szybko przebrałam się w ciuchy i przystąpiłam do realizacji moich jakże to niecnych planów.. hm... Wbiegłam jak szalona kuchni zaczęłam działać gdy Dan i Baron są na zewnątrz i coś kombinują... Co by tu zrobić.. Hm.. Już wiem! pieczone jabłka w karmelu oo takk... Dan i Baron uwielbiają je no,ale cóż spotka je małe rozczarowanie... I zaczęłam przygotowywać jabłka karmelu,a tak właściwie to zamiast jabłek będzie cebula buhahahah !!Gdy "Jabłka w karmelu" były gotowe to szybko pobiegłam do pokoju Barona który znajdował się blisko schodów. Za drzwiami przymocowałam trąbkę tak,że gdy otworzy drzwi naciśnie na nią i bum ! Mini zawał serca gwarantowany ^^ Natomiast w schodach na zrobiłam ukryte "zapadnie" tak,ze jeden zły krok i lądowanie w smarze pod schodami gwarantowany. Potem znalazłam specjalną, bardzo rzadką vestaliańską przyprawę która w kontakcie ze skórą powodowała swędzenie. Rozsypałam ją na ziemi ciesząc się że miałam na sobie buty. Gdy tylko brązowooki z Baronem wejdzie do kuchni to bedą mieli nie miłe doświadczenie :D!!A ze względu jaka drobna jest ta przyprawa to chłopaki w życiu jej nie zauważą! Poszłam szybko na górę żeby zobaczyć gdzie da się zamontować jakieś pułapki. Podeszłam do pierwszych uchylonych drzwi i zerknęłam przez szparę.Nikogo nie ma. Złapałam za klamkę i weszłam. I w tym momencie spadła na mnie wielka,ale to naprawdę wielka, miska z niemiłosiernie lodowatą wodą. Zanim zakryłam usta dłonią,pisnęłam bardzo głośno.Chłopaki wiedzą że to sztuczka która najłatwiej doprowadza mnie do szału.Gdy chciałam zabrać dłoń z klamki okazało się że…przykleiła się. No po prostu super zginą za to! Kiedy siłowałam się z klamką usłyszałam okropny hałas z pokoju Baron ;3 No cóż pewnie natrafił na trąbkęBaron- MISTRZU DANIE PRZEPRASZAM PODDAJE SIĘ ONA JEST PRZEBIEGŁA!-usłyszałam krzyk Baron i po chwili trzasknięcie drzwiami pewnie pobiegł ukrywać się z Shunem,Ace'em i Marucho... No to co.. Jednego mniej.. Nie minęła chwila,a usłyszałam kolejny huk... No cóż pewnie Dan natrafił na ukrytą zapadnię w schodach. W końcu oderwałam dłoń a razem z nią klamkę i odleciałam do tyłu lądując na czymś lepkim... Był to klej.. Boże Co oni mają z tym klejem ? Gdy jakimś cudem odkleiłam się od podłogi,rzuciłam szybkie spojrzenie po pokoju. Ruszyłam do następnego choć,nie wiem po co. Zdążyłam uskoczyć tuż przed wiaderkiem wody a klamki nie dotykałam. Weszłam zadowolona że znam jego sztuczki gdy poraził mnie prąd a moje włosy stanęły dęba. Zabrałam nogę z kabla którego nie zauważyłam.-SWĘDZI!-usłyszałam wrzask z dołu i zachichotałam.Weszłam dalej, ostrożnie żeby nie nadepnąć na kabel.Pokręciłam głową i wyszłam kierując się do ostatniego pokoju. A tam wisiał (tak, WISIAŁ) Baron. Spojrzałam na chłopakaNina- Eeee..Był zakneblowany więc podeszłam i zdjęłam mu taśmę z ustBaron- Mistrzyni Nina! Dzięki ci!Nina- Co ci się stało?!Baron- mistrz Dan…. To dlatego,że tak łatwo się poddałem ;cPokręciłam głową i bezmyślnie odwiązałam goBaron- C-CZEKAJ!-krzyknął ale było za późno bo wylądował twardo na podłodze.Nina- PrzepraszamBaron- N-nic nie szkodzi-mruknął zbierając się z podłogi. Nina- Czas to zakończyć!-krzyknełam i rzuciłam się na dół
*********Dość... Nie mieliśmy już w ogóle siły Nie mogliśmy. Po prostu ni mogliśmy tego rozstrzygnąć! Żadne nie chciało się poddać! W końcu upadliśmy na ziemię obok siebie.Nagle nad naszym,i głowami zaświeciła się żarówka i spojrzeliśmy na siebie z głupkowatymi uśmiechami.Wstaliśmy i pobiegliśmy na górę.
Nina- Ej chłopaki! Możecie wyjść! To juz koniec naszych wygłupów!
Marucho- A skąd możemy mieć pewność że to prawda ?-usłyszałam zza drzwi
Dan- Bo w końcu rozstrzygnęliśmy to-powiedział i wymieniliśmy spojrzenia,ledwo powstrzymując się od śmiechu.Usłyszeliśmy odsuwanie mebli co tylko bardziej nas rozśmieszyło. Po chwili drzwi się otworzyły
Ace- nie wiem czy im wierzyć…myślisz że to możliwe że tak szybko? Trochę.. Bardzo podejrzane to jest zbyt szybko jak na moje oko rozstrzygnęli to
Shun- Hmm nie wiem.No,ale wiesz jakby nie patrzeć to trochę godzin tam siedzieliśmy…
Nina-Dajcie spokój chodźcie na dół wczoraj wieczorem zrobiłam jabłka w karmelu –powiedziałam uśmiechając się tajemniczo.Zaczeli schodzić po schodach i wtedy…schodki zaczeły się zawalać! Wybuchliśmy z Danem śmiechem patrząc jak Ace i Marucho spadają do otworu który wcześniej zakryłam, Shun złapał się poręczy i chciał wyskoczyć ale przykleił się i na Barona który złapał się poręczy i wisiał sobie teraz. Zaczęliśmy się tak śmiać że nie mogliśmy złapać oddechu. W końcu zeskoczyliśmy( ja asekurowałam Dana) na dół i poczekaliśmy aż reszta da radę się jakoś zebrać. Gdy w końcu im się udało my szybko pobiegliśmy się schować.Niedługo usłyszeliśmy ‘Swędzi!’ oraz ‘KLEJ!’. Postanowiliśmy dokończyć dzieła jako nasi przyjaciele się rozdzielili. Podeszliśmy Danem do salonu z jabłkami w karmelu gdzie przebywał Marucho.
Nina-Marucho może masz ochotę na jabłka w karmelu ?
Mrucho-Co z nimi nie tak?
Nina-Wszystko w porządku..-Marucho wziął jedno jabłko i nie pewnie ugryzł za chwilę wypluł je i krzyczał
Marucho-AAAA TO CEBULA FU!!!
Wybiegł z salonu krzycząc,a ja i Dan turlaliśmy się po podłodze ze śmimechu, z trudem łapiąc powietrze zdecydowaliśmy się opanować z resztą nie wychodziło coś nam.Gdy nam się to udało,padliśmy na kanapę zmęczeni. Zasnęliśmy oparci o siebie...
Dan+ Nina=Rodzeństwo z piekła rodem! Ale na serio. Ta dwójka przy pomocy zapałek(zapałek???) mogłaby wywołać 3 wojnę światową! OneShot bosko ci wyszedł. "Mistrzyni Akemi! Dzięki ci!"-a nie powinno być Mistrzyni Nina? Ej ale te psikusy nie no ODLOT! Jak to czytałam to mi się tak śmiać chciało(ledwo zdusiłam śmiech bo jak bym zaczęła się śmiać to bym nie mogła później przestać). Ej, ale na serio Nina-1 Dan i Baron-0(a pragne dodać że ich było DWÓCH). Wreszcie ktoś skopał tyłek Danowi Kuso(nie żebym go nie lubiła, bo go lubie ale czasami zgrywa małe dziecko które uważa że zawsze ma rację). A ten pomysł Dana i Niny? Super! Zjednoczyli siły by dokopać chłopakom! Oł jeaaa! No nic to ja czekam na NN. Pozdrawiam i weny życzę:)
OdpowiedzUsuńNo rodzeństwo z piekła rodem :D Nina jest praktycznie taka sama jak ja :D Nie wiem gdzie dojrzałaś Mistrzyni Akemi! Dzięki ci!" ? Ale tam nigdzie nie ma takiego wątku ;) Niektóre te żarty wzięłam z życia,które użyłam 1 kwietnia ;) Pozdrawiam :)
UsuńPS. Widzę że wygląd bloga zmieniłaś^^. I adres też. Ale z tym adresem to mnie wystraszyłaś. Jak chciałam wejść na twojego bloga(przy użyciu starego adresu) to ciagle wyskakiwało mi to durne HTTP ERROR. Całe szczęście że weszłam na twojego aska i zobaczyłam nowy adres^^.:)
OdpowiedzUsuńMożna to uznać za taki mały psikus na Prima aprilis ;)
UsuńKolejne PS. Nina jak zmieniłaś kolor tego tytułu OneShota w archiwum? Tak pytam bo już sama nie wiem ile męczę się ze swoim. Na jasnym tle w ogóle tego nie widać. Albo zmieniłabym kolor albo tło. A szczerze to na razie tła mi się nie chce zmieniać wiec jakbyś mogła mi powiedzieć jak kolor zmieniłaś to byłabym wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńJeżeli będę miała chwilkę to ci napisze na priv ale jak coś to upomni się też sama bo mam trochę spraw do pozałatwiania także sama rozumiesz ;)
Usuń