sobota, 25 kwietnia 2015

Liebster Award

Na wstępie chciałabym podziękować    za nominację. Baaardzo dziękuję ;)No więc tak dla nie wtajemniczonych:

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."

********************************************
Pytania:

1.Jak rozpoczęła się twoja przygoda z pisaniem?
2.Jakie anime lubisz najbardziej?(możesz wymienić ile chcesz anime)
3.Jaki sport lubisz najbardziej?
4.Ulubiony film?
5.Gdybyś mogła zamieszkać w jakimś anime to jakie anime byś wybrała i dlaczego?
6.Ulubiony deser?
7.Czego najbardziej nie lubisz w blogach?
8.Ulubione zwierzę?
9.Ulubiony kolor?
10.Ulubiony cytat?
11.O co poprosiłabyś złotą rybkę?

Odpowiedzi na pytania:

1.Podczas jazdy do do babci bardzo mi się nudziło. Miałam przy sobie swój "zeszyt" w którym pisałam różne opowiadania. Podczas oglądania Bakugan zaczęłam się zastanawiać, że niby dlaczego nie mogłabym pisać swojego własnego opowiadania o tej tematyce? Po kilku minutach zastanowienia spontanicznie zaczęłam pisać Prolog,Rozdział I i tak dalej.;> Do tej pory tak zostało i piszę opowiadania o różnej tematyce,ale zdecydowałam się tylko założyć bloga o Bakugan gdzie pokazuje swoją "twórczość":)
2.Hahah no cóż ogólnie to mało oglądam tv i anime,ale decydowanie Bakugan
3.Bardzo lubię piłkę nożną jestem w klasie sportowej niestety los chciał,że nie mogę żadnego sportu uprawiać przez problemy zdrowotne.
4.Hm... Ulubiony film... mam kilka takich "ulubionych". Co prawda najbardziej lubię horrory,ale co jest najśmieszniejsze żaden z moich ulubionych filmów nie jest horrorem. No więc:
*Gwiazd Naszych Wina
*Mój Przyjaciel Hachiko
*Zostań Jeśli kochasz 
*Trzy metry nad niebem 
*Ostatnia Piosenka
*Dary anioła: Miasto kości
*Charlie St. Cloud
*Opowieści z Narnii
*Harry Potter 
5. No jasne,że w Bakugan ? Dlaczego ? sama nie wiem może dlatego,że to moje ulubione anime ? 
6. Lody *.*
7.Czego ? Hm... Trudne pytanie bo nigdy się jakoś nad tym nie zastanawiałam..  No,ale w sumie to chyba tego,że niektórzy wywyższają się na blogach,kłócą się,kopiują,oskarżają bez podstaw.
8.Zdecydowani koty i psy.. Ale w sumie bardzo lubię wszystkie zwierzęta
9.Czarny i niebieski 
10.Ulubiony cytata ?No cóż nie mam konkretnego ulubionego cytatu :)Ale znajdzie się kilka,które lubię
*."Marzenia kształtują naszą wyobraźnię" 
*."Żad­na wiel­ka miłość nie umiera do końca. Możemy strze­lać do niej z pis­to­letu lub za­mykać w naj­ciem­niej­szych za­kamar­kach naszych serc, ale ona jest spryt­niej­sza – wie, jak przeżyć. "
*."Cza­sem pa­kuje­my sta­re rzeczy i cho­wamy je na strychu, nig­dy nie za­mie­rzając ich wyj­mo­wać, ale nie pot­ra­fimy się ich poz­być. Pew­nie tak sa­mo jak marzeń. "
*."HAKUNA MATATA!"
11.O co ? Hm.. No cóż ciężkie pytanie... Ale zapewne o to,żeby nie było głodu i panował spokój na ziemi ;o

No okey... To teraz moja kolej na nominowanie:



A o to pytania:

1.Jak rozpoczęła się twoja przygoda z pisaniem?
2.Ulubiony film?
3.Na co poświęcasz najwięcej czasu?‎
4.Masz jakąś myśl, która ostatnio Cię dręczy?
5.co cenisz w ludziach ?
6.O co poprosiłabyś złotą rybkę?
7.Jakie oglądasz seriale?
8.Czego najbardziej nie lubisz w blogach?
9.Jakie 3 rzeczy zabrałabyś/zabrałbyś na bezludną wyspę?
10.wierzysz w przeznaczenie ?
11.Ulubiony cytat?

wtorek, 21 kwietnia 2015

Rozdział 21

Witajcie! Bardzo przepraszam wszystkich za moją nieobecność ale mam kupę spraw do pozałatwiania+szkoła+problemy zdrowotne... Sami rozumiecie.. :) Dodaje dzisiaj nowy NN pomimo tego,że jestem bardzo zmęczona,ale jestem wam to wina :) Przepraszam za błędy ortograficzne i w ogóle,ale serio jestem zmęczona i literki mi się zlewają ;/ Nawet nie mam siły,żeby poprawić błędy ;c No i ogólnie to zapraszam na ask'a http://ask.fm/ninakuso107 miłego czytania:*
***************************************************************
Otworzyłem powoli oczy,słońce świeciło mi prosto w nie... Czy ja umarłam ? Bo to niemożliwe żebym przeżyła upadek z takiej wysokości... -Nina obudzi się!-usłyszałam krzyk Ace'a. Nie rozumiem o co mu chodziło przecież nie śpię. W końcu podniosła się i zobaczyłam Ace'a,Marucho i Shuna jak klucza przy czyimś ciele.. Chwil... Oni klęczą.... Przy mnie ! Chwila,chwila skoro oni klęczą przy moim ciele to ja jestem duchem!? Nie rozumiem zupełnie nic z tego. W końcu wstałam i podeszła do nich -Chłopaki tutaj jestem!-krzyczałam lecz bez skutecznie czyli to prawda ? Moja podróż się skończyła ? Zapadła dłuższa chwila ciszy. Na twarzy Shuna ,lądował się smutek i wyrzuty sumienia na twarzy Marucho też malował się smutek,a Ace ? Ace'owi zaczęły powoli spływać pojedyncze łzy.... -Chwilą chłopaki ona jeszcze żyje ! Musimy ją tylko zabrać szybko do szpitala,a... Uratujemy ją!-krzyknął blondyn widać,że sam nie był pewny.... Zwyczajnie nie wierzył w to,ale w głębi siebie wierzył że może się udać... Eh... -Ciekawe jak chcesz się dostać na ziemię?-zapytał lekko zły Kazami,a blondyn zrobił zakłopotaną minę.. To nie ma w ogóle sensu... Zauważyłam,że wzrok chłopaków był skierowany na móją kieszeń od spodenek,która się ruszała. -HYPERION-krzyknęłam chociaż wiedziałam,że nikt mnie nie usłyszy,Shun wyjął go delikatnie z mojej kieszeni jakby był ze szkła. -Co się stało ?-zapytał zdezorientowany widząc moje nieruchome ciało. -Musimy jak najszybciej dostać się na Ziemię i zabrać ją do szpitala jeszcze możemy ją uratować,ale nie mamy teleportu-powiedział załamany Ace. A bakugan nie zwracając na nich uwagi otworzył portal.-Szybko!-krzyknął Hyperion. Ace wziął ostrożnie moje ciało i wskoczył do teleportu za nim chłopaki,a ja poszłam w ich ślady. O dziwo znaleźliśmy się przed szpitalem. Chłopaki szybko wbiegł do środka,a ja za nimi. W środku zobaczyła ich i moje nieruchome ciało pielęgniarka która od razu podbiegl.
-Co się jej stało ? 
-Spadła z wysokiego budynku żyje,ale ma słabo wyczuwalny puls.
-Zanieście ją tam na łóżko lekarza zaraz do niej przyjdzie-wojownik darkusa zrobił tak jak mu kazała pielęgniarka,a potem gdy przyszedł lekarz to całą trójka i ja duch.. Boże jak to dziwnie brzmi... Siedzieliśmy w poczekalni na wiadomości od lekarza. -To moja wina-powiedział lekooporną załamanym głosem Shun-Ja ją pocałowałem..-urwał nagle-Coś sie nagle jej stało.... Spadła,a ja jej nie zdążyłem złapać. -Że co zrobiłes ? -Chłopaki spokój w ten sposób jej nie pomóżcie-uspokoił ich Marucho.... Czułam się z tym bardzo źle,że z mojego powodu się kłócą..Czułam się z tego powodu... Trwam w jakimś dziwnym stanie zawieszenia... Boże czym ja jestem ? zjawą ? duchem? Bytem który płaci za swoje winy ?
Widać,że Shun się obwiniał o wszystko,ale... To nie była jego wina. Pewnie doszłoby do większej wymiany zdań,ale w tym momencie przyszedł lekarza, który się mną zajmował. -Kim jesteście dla pacjentki -Przyjaciółmi.. On nie ma nikogo poza nami. Co z nią?-zapytał Shun -Eh... Dobrze zrobiliscie,że tak szybko ją tu przynieście nie będę ukrywał. Jej stan jest ciężki jedynie czego się na obecna chwilę dowiedzieliśmy to,że jedno jej płuco jest zapadniete.. Bo zrobionych badaniach dowiem się dokładnie co i jak i powiadomie was-urwał -Możemy do niej wejść ? -Niestety nie dziś.. Radzę wam skrócić do domu i odpocząć.. To teraz od niej zależy czy będzie walczyła czuje się podda... Lekarz odszedł,a między chłopakami zapadła cisza... Ja już zupełnie nic nie rozumiałam.. Żyła jeszcze,ale widziałam wszystko co się dzieje... Czym ja byłam? Duchem ? Kosmicznym bytem ? Zmorą ? Czym ? -Lekarz ma rację wrócimy tu jutro-powiedział Ace,ale... Marucho poszedł w jego ślady.. -Nie... Ja tu zostanę-rzucił bez emocji Shun.. -Shun nie możesz się obwiniać o ten wypadek to nie była twoja wina. -Daj spokój Marucho to była moja wina! Nie oszukujmy się mogłem ją złapać,ale tego nie zrobiłem.. Stałem jak kółek... Nie mogłem się ruszyć.. -To twoje zdanie... Jak coś to dzwon albo przyjdz do mojego domu-powiedział blondyn na odchodne,a ja duch (boże jak to dziwnie brzmi) zostałam z Kazamim.. Chociaż on o tym nie wiedział.. -Przepraszam Cię Nino..-szepnął,a po jego policzku zaczęła spływać samotna łza.. ******** -Miro! -Co się stało Baron? -Jak myślisz co tam u mistrza Dana ? Znalazł swoją siostrę ? -Nie... Wiem.. Ale mam nadzieję że tak i wrócą jak najszybciej.... -Ja też i tak właśnie zakończyła się ich rozmowa co znaczy że tym samym zapadła między nimi cisza. Siedzieli w salonie domu Marucha i pustym wzrokiem wpatrywałem się w kominek jak płomienie wesoła tańczą. W tym samym momencie usłyszeli,że ktoś wchodzi do środka -Co dziewczyny tak szybko wróciły ? Burknela Mira i ruszyła w stronę drzwi..
Już miała otworzyć je,a ktoś z drugiej strony zrobił to za nią -Ace? Marucho ? -Hej..-powiedzieli że smutkiem w głosie i opowiedzieli im o wszystkim...

niedziela, 5 kwietnia 2015

ONESHOT Prima Aprilis

No sie sie siema ;D  łapcie spóźniony ONESHOT Prima Aprilis :D Sorry,że jest taki nijaki,ale mało czasu i w  ogóle,a w końcu chciałam dodać pierwszy ONESHOT :d

******************************

Śpię sobie grzecznie i mam piękny sen,a tu BUM! ktoś mnie szarpie za ramie.. Jezuu nawet nie mogę się wyspać co za czambogłomby  ;/Dan-Ninaa! którą chcesz szklankę?pokazał mi dwie szklanki gdy otworzyłam oczy. Jedna była pusta druga pełnaJa-Tą-wskazałam na pełną szklankę,a Dan wylał na mnie jej zawartość.. Mój pisk był pewnie w całej galaktyce słychać...Dan-Hahahahah PRIMA APRILIS!-wybiegł z mojego pokoju krzycząc,. Zbiegłam na dół cała się trzęsąc od zimnej wody. Spojrzałam zaskoczona na chłopaków..Ja-C-co się w-wam stało?!Ace-Prima aprilis + Dan + Baron = Życiowa katastrofaJa-Cooo Baron też ?Marucho-Taa są w zmowieJa-A tak właściwie to co jest to prima aprilis ?Shun- Prima Aprilis. Dzień kiedy głupki robią sobie dowcipyNina- Chcą wojny?! Będą ją mieli!Ace- Nina,może lepiej nie?-zaczął niepewnieNina- W życiu! Myślą że wygrają?! HA! Przekonamy się!-krzyknęłam po czym pobiegłam na góręMarucho- Co robimy?Ace- idziemy zabarykadować się w pokoju,to najbezpieczniejsze co możemy robić podczas gdy ta trójka się pozabijaShun- Po raz pierwszy powiedziałeś coś sensownego Swemco... W ich wykonaniu to będzie totalny kataklizm-powiedział po czym udali się do pokoju.Wparowałam do pokoju niczym dziki kameleon polujący na kury. Szybko przebrałam się w ciuchy i przystąpiłam do realizacji moich jakże to niecnych planów.. hm... Wbiegłam jak szalona kuchni zaczęłam działać gdy Dan i Baron są na zewnątrz i coś kombinują... Co by tu zrobić.. Hm.. Już wiem! pieczone jabłka w karmelu oo takk... Dan i Baron uwielbiają je no,ale cóż spotka je małe rozczarowanie... I zaczęłam przygotowywać jabłka  karmelu,a tak właściwie to zamiast jabłek będzie cebula buhahahah !!Gdy "Jabłka w karmelu" były gotowe to szybko pobiegłam do pokoju Barona który znajdował się blisko schodów. Za drzwiami przymocowałam trąbkę tak,że gdy otworzy drzwi naciśnie na nią i bum ! Mini zawał serca gwarantowany ^^ Natomiast w schodach na zrobiłam ukryte "zapadnie" tak,ze jeden zły krok i lądowanie w smarze pod schodami gwarantowany. Potem znalazłam specjalną, bardzo rzadką vestaliańską  przyprawę która w kontakcie ze skórą powodowała swędzenie. Rozsypałam ją na ziemi ciesząc się że miałam na sobie buty. Gdy tylko brązowooki z Baronem wejdzie do kuchni to bedą mieli nie miłe doświadczenie :D!!A ze względu jaka drobna jest ta przyprawa to chłopaki  w życiu jej nie zauważą! Poszłam szybko na górę żeby zobaczyć gdzie da się zamontować jakieś pułapki. Podeszłam do pierwszych uchylonych drzwi i zerknęłam przez szparę.Nikogo nie ma. Złapałam za klamkę i weszłam. I w tym momencie spadła na mnie wielka,ale to naprawdę wielka, miska z niemiłosiernie  lodowatą wodą. Zanim zakryłam usta dłonią,pisnęłam  bardzo głośno.Chłopaki wiedzą że to sztuczka która najłatwiej doprowadza mnie do szału.Gdy chciałam zabrać dłoń z klamki okazało się że…przykleiła się. No po prostu super zginą za to! Kiedy siłowałam się z klamką usłyszałam okropny hałas z pokoju Baron ;3 No cóż pewnie natrafił na trąbkęBaron- MISTRZU DANIE PRZEPRASZAM PODDAJE SIĘ ONA JEST PRZEBIEGŁA!-usłyszałam krzyk Baron i po chwili trzasknięcie drzwiami pewnie pobiegł ukrywać się z Shunem,Ace'em i Marucho... No to co.. Jednego mniej.. Nie minęła chwila,a usłyszałam kolejny huk... No cóż pewnie Dan natrafił na  ukrytą  zapadnię w schodach. W końcu oderwałam dłoń a razem z nią klamkę i odleciałam do tyłu lądując na czymś lepkim... Był to klej.. Boże Co oni mają z tym klejem ? Gdy jakimś cudem odkleiłam się od podłogi,rzuciłam szybkie spojrzenie po pokoju. Ruszyłam do następnego choć,nie wiem po co. Zdążyłam uskoczyć tuż przed wiaderkiem wody a klamki nie dotykałam. Weszłam zadowolona że znam jego sztuczki gdy poraził mnie prąd a moje włosy stanęły dęba. Zabrałam nogę z kabla którego nie zauważyłam.-SWĘDZI!-usłyszałam wrzask z dołu i zachichotałam.Weszłam dalej, ostrożnie żeby nie nadepnąć na kabel.Pokręciłam głową i wyszłam kierując się do ostatniego pokoju. A tam wisiał (tak, WISIAŁ) Baron. Spojrzałam na chłopakaNina-  Eeee..Był zakneblowany więc podeszłam i zdjęłam mu taśmę z ustBaron- Mistrzyni Nina! Dzięki ci!Nina- Co ci się stało?!Baron- mistrz Dan…. To dlatego,że tak łatwo się poddałem ;cPokręciłam głową i bezmyślnie odwiązałam goBaron- C-CZEKAJ!-krzyknął ale było za późno bo wylądował twardo na podłodze.Nina- PrzepraszamBaronN-nic nie szkodzi-mruknął zbierając się z podłogi. NinaCzas to zakończyć!-krzyknełam i rzuciłam się na dół

*********
Dość... Nie mieliśmy już w ogóle siły Nie mogliśmy. Po prostu ni mogliśmy tego rozstrzygnąć! Żadne nie chciało się poddać! W końcu upadliśmy na ziemię obok siebie.Nagle nad naszym,i głowami zaświeciła się żarówka i spojrzeliśmy na siebie z głupkowatymi uśmiechami.Wstaliśmy i pobiegliśmy na górę.
NinaEj chłopaki! Możecie wyjść! To juz koniec naszych wygłupów!
Marucho A skąd możemy mieć pewność że to prawda ?-usłyszałam zza drzwi
Dan- Bo w końcu rozstrzygnęliśmy to-powiedział i wymieniliśmy spojrzenia,ledwo powstrzymując się od śmiechu.Usłyszeliśmy  odsuwanie mebli co tylko bardziej nas rozśmieszyło. Po chwili drzwi się otworzyły
Ace- nie wiem czy im wierzyć…myślisz że to możliwe że tak szybko? Trochę..  Bardzo podejrzane to jest zbyt szybko jak na moje oko rozstrzygnęli to
Shun- Hmm nie wiem.No,ale wiesz jakby nie patrzeć to trochę godzin tam siedzieliśmy…
Nina-Dajcie spokój chodźcie na dół wczoraj wieczorem zrobiłam jabłka w karmelu –powiedziałam uśmiechając się tajemniczo.Zaczeli schodzić po schodach i wtedy…schodki zaczeły się zawalać! Wybuchliśmy z Danem śmiechem patrząc jak Ace i Marucho spadają do otworu który wcześniej zakryłam, Shun złapał się poręczy i chciał wyskoczyć ale przykleił się i na Barona który złapał się poręczy  i wisiał sobie teraz. Zaczęliśmy się tak śmiać że nie mogliśmy złapać oddechu. W końcu zeskoczyliśmy( ja asekurowałam Dana) na dół i poczekaliśmy aż reszta da radę się jakoś zebrać. Gdy w końcu im się udało my szybko pobiegliśmy się schować.Niedługo usłyszeliśmy ‘Swędzi!’  oraz ‘KLEJ!’. Postanowiliśmy dokończyć dzieła jako nasi przyjaciele się rozdzielili. Podeszliśmy  Danem do salonu z jabłkami w karmelu gdzie przebywał Marucho.
Nina-Marucho może masz ochotę na jabłka w karmelu ?
Mrucho-Co z nimi nie tak?
Nina-Wszystko w porządku..-Marucho wziął jedno jabłko i nie pewnie ugryzł za chwilę wypluł je i krzyczał 
Marucho-AAAA TO CEBULA FU!!!
Wybiegł z salonu krzycząc,a ja i Dan turlaliśmy się po podłodze ze śmimechu, z trudem łapiąc powietrze zdecydowaliśmy się opanować z resztą nie wychodziło coś nam.Gdy nam się to udało,padliśmy na kanapę zmęczeni. Zasnęliśmy oparci o siebie...



środa, 1 kwietnia 2015

Rozdział 20

Tam ta ram ta ! Kaaa BUUMMM! Witam was rumuńskie kosmity ^^ Co tam u was misie moje ? ;3
No to ten  w końcu dodaje nowy rozdział :D yeeeyy robimy szum uuu!! I nie to nie PRIMA APRILIS ;-;
no więc nowy rozdział może wam sie nie bardzo spodobać bo jest nieco oklepany i napisany na resztkach sił i weny.. Eh... Chyba się psuje ;c Co będzie oznaczało zawieszenie bloga ;/ dooobra miłego czytania
******************
Obudziły mnie ciepłe promiennie słoneczne rozejrzałam się po pokoju swój wzrok na szafce nocnej gdzie był mój bakugan.
-Dobrze spałaś?
-Nawet miałam dziwny sen... Ale chyba pora już wstać.
Mówiąc to przeciągłam się leniwie i wygramoliłam się z łóżka.Wzięłam ciuchy które wczoraj miałam na sobie  i poczłapałam leniwie do łazienki. Po około 15/20 minutach byłam gotowa,postanowiłam wyjść na balkon,gdy to zrobiłam moja twarz  została skąpana w ciepłych promieniach słonecznych... To było bardzo miłe... Dzień zapowiadał się całkiem dobrze szczegolnie że dzień był po raz pierwszy chyba tak słoneczny i piękny jak dziś.. Przyjemny.. Co prawda dookoła naszej tymczasowej bazy był gęsty las,ale to może i lepiej.
-Nina chodź do nas.
Usłyszałam głos,który należał do Ace'a spojrzałam w dół skąd machał do mnie wesoło,Marucho gorączkowo o czymś rozmawiał ze swoim bakuganem,a Shun spokojnie medytował. Wzięłam Hyperiona i szybko wyszłam na zewnątrz nagle z czymś lub z kimś ię zderzyłam sama nie wiem mój mózg z rana tak szybko nie rejestruje pewnych zdarzeń. W końcu spojrzałam się aby rozeznać się w tym co się stało i co zobaczyłam ? Ace'a który leżał na mnie i chytrze się usmiechał i przyglądał mi się.
-Jeju Ace złaź ze mnie!
-Jeżeli chodzi o pozycje to ty jesteś na górze.
W sumie miał rację to ja byłam na górze nie on... Eh.. Nie wiem czemu,ale zirytowało mnie to i jedyne co zrobiłam to uderzyłam go z liścia w twarz...
-Mogłaś powiedzieć,że lubisz ostro :D
Już miałam coś powiedzieć,ale opanowałam i wstałam Ace poszedł w moje ślady i ciągle mi się przyglądał z tym chytrym uśmiechem na twarzy,  Przez dłuższą chwilę przyglądaliśmy się sobie i panowała cisza którą przerwał głos Shun'a.
-Gołąbeczki może nie tak publicznie ?
Natychmiast spiorunowałam go wzrokiem,spojrzałam się na niego,a jego twarz jak zawsze nie wyrażała jakichkolwiek emocji.. Ale w jego głosie wyczułam nutkę złości i zazdrości ?
-Nina chcesz do nas dołączyć ?-zapytał po chwili
-Sama nie wiem.. Będę dla was raczej ciężarem
-Mrr.. Nina taki aniołek jak ty ciężarem nie możliwe!?-szepnął mi do ucha Ace i posłał mi dzwnie zalotny uśmiech.. Nie wiem co miał na celu poderwać mnie w taki idotyczny sposób czy też może wywołać u kogoś zazdrość ? Raczej to pierwsze.. Zirytowało mnie to więc jednym ruchem przerzuciłam go przez ramię i przygwoździłam go do ziemi.
-Nigdy mnie tak nie nazywaj.
-Chyba wstałaś lewą nogą..
-Nie. Nie lubię kiedy ktoś mnie tak nazywa poza tym nie powinnam okazywać jakichkolwiek emocji.- powiedziałam przez zęby puszczając go. Nie wie czemu,ale mało komu pozwalałm nazywać się "aniołem" może dlatego,że nie lubiłam tego ? Dlatego że jedna osoba mnie tak nazywała co niesie za sobą złe wspomnienia ?
-Nie mówiłaś  że jesteś ninja lub,że znasz tę sztukę walki
-Może dlatego,że nie pytałeś Shun ?
-Więc to miałaś namyśli mówiąc "poza tym nie powinnam okazywać jakichkolwiek emocji"? Bo jesteś ninja ? Tak jak ja?
-Tak właśnie to miałam na myśli... Jednak są osoby przy których pozwalam sobie na drobne okazywanie uczuć/emocji.
-No więc chcesz do nas dołączyć ?
-Okey.. Pod warunkiem,że nie będziecie mnie zatrzymywać kiedy będę miała zamiar odejść lub uznam,że to jest koniecznie aby was chronić czy coś.
-A masz taki zamiar?
-Jeszcze nie.. To co mam zrobić aby do was dołączyć ?
-Będziesz walczyła z którymś z nas wybierz sobie przeciwnika
-Nie będę walczyła.
-Poniewaz ?
-Ponieważ mam zasadę której się trzymam "Nie walczę z bliskimi osobami lub z osobami które mi uratowały życie/pomogły,a ja im zaufałam" chyba,że to naprawdę wyjątkowa sytuacja.
-Hm.. Czyli ufasz nam bo ci pomogliśmy Ci i znasz nas dzień ? -Kazami uniósł brew w pytającym geście oczekując na moją odpowiedź.
-Tak można powiedzieć... Coś w ten deseń.. Może i myślicie,że to głupie,ale jesteście pierwszymi osobami,którym od razu zaufałam na ogół jestem bardzo nie ufną osobą,ale  jest w was coś takiego,że wszystko mi mówi,że mogę wam zaufać.. Obym tego nie żałowała później chociaż i tak nie mam nic do stracenia..
-Witaj w drużynie-powiedział jak zawsze bez jakichkolwiek emocji Shun,chodź uniósł lekko jeden kącik ust co znaczyło lekki uśmiech...
Późnym popołudniem siedziałam na dachu willy i rozmyslałam nad swoim dotychczasowym życiem,utracie pamięci nowych przyjaciołach ? I nad kolejnymi nie wyraźnymi przebłyskami w mojej pamięci. Irytowało mnie to,że nie mogłam sobie przypomnieć jakiegoś szczegółu chociaż jednego istotnego.. Miałam już dośc,że ciągle bez powodzenia usiłuje sobie coś przypomnieć,a w mojej głowie jest ciągle czarna plama i jakieś rozmazane nie wyraźne obrazy.. Eh,,
-Długo tu stoisz ? -zapytałam wstając tak,że teraz stałam twarzą w twarz z Shunem.
-Wystarczająco żeby stwierdzić,że coś cię trapi i jest coś nie tak. Co się dzieję ? -spuściłam głowę,a do moich oczu napłynęły łzy.. Nie wiem czemu tak bez powodu..podniósł mój podbródek tak,że nasze oczy się zetknęły..Przyglądał mi się niedorzecznie długo i wyglądał jakby całą sytuację rozważał. Na moment na jego twarzy odmalował się wyraz żalu,który po krótkiej chwili zniknął.Po raz kolejny jakby coś szarpnęło z całych sił moją pamięcią,chwiejąc pomostem,który łączy podświadomosć z realnym światem. Otworzyłam usta lecz kanał pomiędzy umysłem,a słowami został uszkodzony. Nie miałam pojęcia jak je zestroić. Czułam na sobie świdrujący wzrok Shun'a. Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam się na niego już nieco pewniej.
-Nie.. Wszystko w porządku-powiedziałam z wymuszonym usmiechem chociaż on i tak na pewno wyczuł,że to kłamstwo i wie,że nie jest wszystko w porządku,ale nie chce o tym mówić.. Ehm.. Nie wiem co się ze mną dzieję..
-Mozesz mówić,że wszystko jest w porządku,ale ja i tak wiem,że to nie prawda. Może Ace i Marucho uwierzyli by w to,ale nie ja.. Nie wiem czemu,ale wydajesz mi się znajoma...
Zapadła chwila ciszy,wiatr bawił się moimi długimi włosami,a Shun ? Shun patrzył mi się ciągle prosto w oczy jakby chciał wyczytać z nich moją przesłość i co się dzieję. Jego duże miodowe oczy są takie czarujące wręcz hipnotyzujące,a zarazem tak bardzo znajome. Nawet nie zauważyłam kiedy nasze usta złączyły się w jeden namiętny pocałunek.. Na początku lekko się odsunęłam i zamarłam zaskoczona,ale po chwili oddałam pocałunek.. Jego usta były takie ciepłe  i miękkie.Cały świat zniknął.. Błam tylko ja i on i nasze usta złączone w namiętny pocałunek. Uniosłam ręcę i objęłam go za szyję.On w tym samym czasie złapał mnie w pasie i przyciągnął mocniej do siebie. Muszę przyznać,że to  był mój pierwszy pocałunke od bardzo,bardzo dawna,ale on wcale nie wydawał się niezadowolony tym,że raczej dosyć kiepsko całuję. Kiedy w końcu się od siebie odsuneliśmy to oboję dyszelism,ale byliśmy raczej szczęśliwi ? Ja osobiście byłam zaskoczona całą tą sytuacją i on również.
-Przepraszm-wyszeptałam spuszczając głowę,a on ją uniósł
-To ja Cię przepraszam wiem,że ledwie Cię znam,ale mam wrażenie,że znam Cię od dawan i przy tobie czuję się inaczej
-Uważam,że powinniśmy o tym zapomnieć.. Tak będzie najlepiej..
-Nie chcę o tym zapomnieć wręcz przeciwnie chcę to pamiętać chcę Cię lepiej poznać  tylko przy tobie pozwalam sobie na lekki uśmiech,a to jest nie możliwe bo ja jestem ninją.. A co najdziwniejsze to fakt,że tak tylko czułem się przy Alice przypominasz mi ją..
Dziwne Alice ?Znajome jest mi to imię... W tej samej chwili miałam przebłyski w pamięci.. Głowa mnie nie miłosiernie bolała,zaczęłam się cofać do tyłu.. Przed moimi oczami miałam obraz... Wspomnienia odblokowały się tak jakby to imię "Alice" było do nich kluczem.. Nie wiedziałam co się dzieję.. Kręciło mi się w głowie,zaczęłam się dusi nie mogłam złapać oddechu.. Zrobiłam jeszcze jeden krok w tył... I to był błąd.. Sunęłam się z krawędzi dachu willy i zaczęłam spadać... To koniec ostatnie co pamiętam to rozmazany obraz i szyderczy śmiech Shun'a który powiedział "To koniec twojej podróży Kuso".. W końcu sobie wszystko przypomniałam... Ale to bez znaczenia... To już koniec... Ciemność mnie pochłonęła...