Witajcie misie ! Jak widać trochę mnie tu nie było biada mi :/ Dużo osób zadaje mi pytanie w e-mail'u "Nina! Kiedy pojawi się nowy rozdział!? Tęsknie za twoją twórczością *,*!" No więc nowy rozdział powinien pojawić się już wkrótce nie wiem sama dokładnie kiedy bo jak każdy mam swoje życie prywatne i różne sprawy. Jeżeli czas pozwoli to pojawi się jutro lub w niedziele,ale jeżeli jednak nie no to pojawi się podczas najbliższego wolnego od szkoły czyli środa/czwartek co prawda to nie jest pewny termin bo nie wiem jak będzie u mnie z czasem wolnym... No ale cóż sami rozumiecie jak to jest ;/ Na pewno zauważyliście,że na moim blogu jest mały "remont" na razie są tymczasowe zmiany w wyglądzie i pojawił się jakiś czas temu licznik odwiedzin,który wskazuje 45 wyświetleń co prawda jest ich o wiele więcej.
Co widać powyżej mam jednak nadzieję,że z dnia na dzień będzie coraz więcej wyświetleń i przybędzie mi trochę czytelników którzy zostawią po sobie jakiś ślad pod postacią komentarza. Bo jeżeli nie ma nikogo kto czyta mojego bloga to jaki jest sens abym go prowadziła dalej ? Piszę te opowiadania bo bardzo lubię,ale pisze je też dla was,ale skoro wam się nie podobają czy coś to niestety,ale będę musiała zawiesić bloga z wielkim bólem i żalem :/ Więc proszę o większą aktywność abym miała pewność,że jest ktoś komu podoba się moja twórczość. Co do wyglądu bloga macie pomysły/sugestie piszcie śmiało w komentarzach na e-maila a ja je na pewno wezmę pod uwagę ;) Pozdrawiam misie ;*
piątek, 27 marca 2015
środa, 18 marca 2015
Rozdział 19.
Minęły już trzy dni od uratowania Alice... Nina w ogóle nie dawała znaku życia.. Nikt nie miał pojęcia co się z nią działo.. Wszyscy się o nią martwili.. Szczególnie pewien blond wojownik Pyrusa który zmienił się przy niej.. Zmienił się pod jej wpływem.. Nie był już taki zimny,okrutny,chamski bez szczelny itd. Ona mu dała siłę i nadzieję,że może być lepszym człowiekiem,że może się zmienić.. A teraz ? Teraz ona zniknęła nim zdążył jej powiedzieć co czuje.. A z trudem przychodziło mu okazywanie uczuć.. Teraz to się zmieniło zniknęła.. Czy się znajdzie ? Któż to wie..
******************************************************************
Biegłam,biegłam ile sił w noga.. Boże co ja mówię.. Ja skakałam po drzewach! Nie mam już kompletnie siły... Już od trzech dni uciekam przed wysłannikami Rena... Bo jakimś cholernym cudem namierzyli mi mnie co racja podczas teleportacji nie zostałam zbyt daleko przeniesiona bo byłam zbyt słaba... Eh... W końcu się zorientowałam,że ich głosy się znacznie oddaliły więc postanowiłam,że zeskoczę już spokojnie na ziemię. Po chwili namysłu zeskoczyłam zgrabnie na ziemię,ale się lekko zachwiałam.. Rozpędziłam się do granic moich możliwości i zaczęłam biec przy okazji obróciłam się żeby sprawdzić czy mnie nie doganiają,a kiedy odwróciłam się to uderzyłam w coś z taką siłą że odrzuciło mnie spory kawałek do tyłu.. To był dosyć bolesny upadek dla dolnych części mojego ciała..
-Eh.. Auć o Boże ja to mam szczęście-mruknęłam podnosząc się do pozycji siedzącej i pocierając bolące miejsce.. Ajć głowa mnie trochę rozbolała od tego uderzenia..
-Wszystko dobrze ? Nic Ci nie jest ?-usłyszałam męski aksamitny głos... Nie wiem czemu,ale ten głos był mi jakoś znajomy.. W końcu uniosłam głowę nieco do góry i ujrzałam dłoń chwilę później uniosłam swój wzok nieco do góry i ujrzałam chłopaka,który był właścicielem króczoczarnych włosów i dużych miodowych oczu... Przez poświatę którą rzucało słońce na niego wyglądał jak anioł.
-Jesteś aniołem!? o.o-zapytałam bardziej siebie niż jego i pozwoliłam mu pomóc mi wstać.
-Chyba się dosyć mocno uderzyła-zaśmiał się chłopak o niebieskich włosach i i dużych szarych oczach... Przypominał na pewien sposób chłopaka o miodowych oczach... Obok niego stał blondych w okularach i o niebieskich oczach.. Przyglądali mi się,a ja przyglądałam się im. Miałam nieodparte wrażenie,że gdzieś już ich widziałam,ale nie wiedziałam skąd... Nawet nie pamiętam co się działo przed upadkiem..
-O Jezu..-jęknęłam,a oni dalej się na mnie patrzyli tylko teraz patrzyli się pytającym wzrokiem... W końcu przypomniało mi się o moim bakuganie,zaczęłam nerwowo szukać po kieszeniach.
-Tego szukasz?-zapytał się midowooki uniósł w pytającym geście jedną brew i podał mi czerwoną kulkę,wzięłam ją niepewnie i przytuliłam do siebie..
-Jak się nazywasz ? Co ci się w ogóle stało ?-zapytał blondyn poprawiając okulary.
-Ja... Ja.. Nie pamiętam.. Pamiętam,że nazywam się Nina -złapałam się za głowę.. Mówiłam prawdę nic nie pamiętałam.. Poza małymi szczegółami które widziałam jak przez mgłę.. Złapałam się za głowę czując,że łzy napływają mi do oczu,poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu..Obróciłam się i ujrzałam te hipnotyzujące miodowe oczy..
-Spokojnie.. Pomożemy Ci..-powiedział unosząc lekko jeden kącik ust do góry.. Nie rozumiem dlaczego straciłam pamięć przez takie uderzenie ? To jest bez sensu -Jak się nazywa twój bakugan ?-zapytał się mnie,a ja spojrzałam to na mojego bakugana to na chłopaka po chwili ciszy sie odezwałam..
-Hyperion.
-Pierwszy raz o nim słyszę-ja tylko spuściłam głowę.. Byłam bezsilna nie wiedziałam co robić,co się ze mną dzieję i czy mogę im zaufać.. Chociaż jakaś część mnie mówiła mi,że mogę im zaufać,że są po mojej stronię..Niebiesko włosy podszedł do mnie uniósł lekko mój podbródek i spojrzał się głęboko w moje oczy..
-Nie bój się-odezwał się po chwili panującej ciszy-Ja jestem Ace Girt najlepszy wojownik Ruchu Oporu :D -powiedział z promiennym uśmiechem-To jest Shun Kazami,a to Marucho Marukura-mówiąc to wskazał na każdego z nich,a ja sie tylko niepewnie uśmiechnęłam.I to ciągłe nieodparte wrażenie,że ich znam nie daje mi w ogóle spokoju... Mimo iż jakaś część mnie utrzymywała mnie w przekonaniu,że mogę im zaufać.. To ja wciąż im nie ufałam.. Prawie nikomu nie ufałam... Jakie to wszystko jest poplątane... ;/
-Nie musisz się nas bać możesz nam zaufać my ci pomożemy..-usłyszałam głos chłopaka,który nazywał się Shun.. Spojrzałam się na niego wystraszonym wzrokiem.. Powiedział to w taki sposób jakby czytał mi w myślach.. Chwilę później ruszyliśmy w kierunku ich rzekomej bazy po drodze rozmawialiśmy o bakuganach,walkach i różnych strategiach... Ale wiedziałam jedno... Muszę być czujna..
*******************************************************************************
-Wracamy na ziemię-powiedział stanowczo Dan co wywołało niezadowolenie u Spectry.
-Nina się poświęciła aby pomóc Alice.. Zniknęła gdzieś nie wiadomo gdzie.. Nie wiemy czy jest cała,czy nic jest nie jest czy w najgorszym wypadku jej nie złapali,a ty takim spokojnym tonem oznajmiasz,że wracacie na Ziemię!?
-A masz jakiś inny pomysł ?
-TAK! Musimy jej szukać!
-No dobrze i będziemy! Odstawimy Alice na ziemię do Miry,Julie i Barona gdzie będzie bezpieczna i za dwa dni wracamy ! Zgarniamy Ace'a,Shuna i Marucha i szukamy Niny-Keith już chciał coś powiedzieć ,ale ostatecznie wziął głęboki wdech i pokiwał zgodnie głową... Dobrze wiedział,że to jedyne rozsądne rozwiązanie chociaż nie zamierzał siedzieć bezczynnie kiedy Dan będzie na ziemi...
Chwilę później Drago otworzył portal w którym znikneli Dan,Alice i Runo..
Kuso wraz z dziewczynami właśnie stali przed jego domem. Cała trójka wymieniła się spojrzeniami ,aż w końcu weszli do środka gdzie ku ich zaskoczeniu w salonie rodziny Kuso siedzieli Baron,Mira i Julie
-Dan!-krzyknęła Mira i już po chwili przytulała przyjaciela
-O MÓJ BOŻE!!! AAAAAAAA! ALICE!!!!!!-krzyknęły dziewczyny wraz z Baronem gdy ujrzeli rudą opierającą się o ścianę.Gehabich była szczęśliwa widzą przyjaciół lecz z drugiej strony jej serduszko się smuciło,że nie ma tu Shuna... Tyle go nie widziała.. Tęskniła za nim..
Kiedy w końcu przestali się witać to rozsiedli się wygodnie i uważnie słuchali opowieści Alice co się z nią działo przez ten czas od momentu walki na arenie aż do momentu poświęcenia się przez Ninę..
*********************************************************************************W końcu dotarliśmy do miejsca,które było och bazą.. Była to stara opuszczona willa.. No cóż było to całkiem mądre gdyż nikt nie będzie podejrzewał,że ktoś mógłby się w takim ponurym miejscu zatrzymać.. W sumie nie dziwie się willa z zewnątrz wyglądała upiornie to w środku pewnie równie będzie upiornie..
Nakarmili mnie i opatrzyli mi moją ranę nawet nie wiedziałam skąd ją mam.. Ale w każdym razie byłam im wdzięczna za opatrzenie mi mojej rany i za nakarmienie mnie w końcu uciekłam i nie jadłam już trzy dni..
Ostatecznie zaprowadzili mnie do mojego tymczasowego pokoju.. Nie był zbyt przyjemny... Był mroczny.. Czarne ściany z których schodziła farba,szare poszarpane zasłony.. Grrr.. Jednym plusem było to iż był balkon.. Gdy wszyscy byli w swoich pokojach i na pewno już spali w końcu zegarek wybił 1 w nocy,a ja leżałam i nie mogłam zasnąć. Gdy tak leżałam miałam dziwne przebłyski w pamięci.. Przypomniałam sobie.. Wszystko od momentu jak się obudziłam w Vestalii aż do momentu walki z Maskaradem. Jednak poza tym miałam pustkę w głowie no,ale cóż lepsze to niż nic.. Niż nie wiedza co się z tobą działo..
Zaczęłam chodzić po pokoju w nadziei,że sen nadejdzie. Chodząc tak w kółko nuciłam jakąś melodię.. Po jakimś czasie stwierdziłam,że takie chodzenie jest bez sensu więc cicho na boso zeszłam na dół po starych,brudnych,skrzypiących schodach. Miałam nadzieję,że nikogo nie obudziłam,weszłam do pokoju,które zapewne było kiedyś salonem. Moją uwagę szczególnie przykuło pianino które stało w rogu pokoju.Podeszłam do pianina i rogiem mojej skąpej piżamy otarłam klawisze z kurzu. Spojrzałam na termometr i temperatura w pokoju wyniosła -8 stopni co dziwne nie było mi zimno,a byłam ubrana cienutką sukienkę na ramiączka,która sięgała mi do połowy ud. Po chwili zorientowałam się że jest mi ciepło dlatego,że gram Pyrusme,a z tego co zdołałam sobie przypomnieć to kiedyś odkryłam,że wojownik może kontrolować domenę swojego bakugana.. Tylko ja byłam inna.. Żeby nie powiedzieć,że byłam dziwna.. Tylko chyba ja kontrolowałam domene bakugana nie mając go.. Wiem to brzmi dziwne tak jak całe może życie.. Co najlepsze mogłam użyć mocy Aquosa,Pyrusa,Ventusa,Subterry i Haosu mając bakugana Pyrusa.. Dlaczego nie mogłam używać mocy Darkusa ? Może powodem był fakt iż bałam się okropnie ciemności.. Mroku.. Tego co w tym mroku się kryje,że mogę już na zawsze zostać sama... Przerwałam swoje rozmyślenia i usiadłam zaczynając grać na pianinie melodię,którą nuciłam chodzą po pokoju.. Nie miałam skąd ją znam.. Często śniło mi się że byłam mała i ktoś mi ją nuci.. Czy to możliwe,że to melodia z mojego dzieciństwa ? Niestety zapomniałam kilku ostatnich klawiszy więc westchnęłam cicho i wstałam..
-Skąd znasz te melodię -przeszły mnie ciarki gdy usłyszałam głos Shuna rozejrzałam się po pokoju wytężając wzrok by ujrzeć go w tych egipskich ciemnościach gdy bardziej wytężyłam wzrok ujrzałam go opierającego się o framugę drzwi.
-Chyba z dzieciństwa,ale sama nie wiem.. Często słyszałam w śnie jak jakaś kobieta mi ją nuci-mimo iż nie widziałam jego twarzy dobrze to czułam na sobie jego świdrujący wzrok..
-Mówiłaś,że nic nie pamiętasz-mówiąc to podszedł bliżej tak,że go dobrze widziałam,ciągle mi się przyglądał,nie spuszczał nawet na chwilę,ze mnie wzroku... Cicho westchnęłam i chwilę się zawahałam aż w końcu cichym głosem się odezwałam.
-Kiedy leżałam u siebie w pokoju przypomniałam sobie większość..Tzn wszystko od momentu jak obudziłam się w Vestalii do momentu walki z Maskaradem-powiedziałam to na jednym wdechu i szeptem.. Tak jakby była to jakaś tajemnica,albo bałabym się że ktoś nieproszony to usłyszy.. Shun jedynie lekko zamurowała gdy usłyszał "do momentu walki z Maskaradem" Czyżby go znał ?
-Opowiesz mi?-czułam w jego głosie jakby nutkę strachu,ale jego twarz nie zdradzała żadnych emocji.. Nie wiedziałam czy mogę mu zaufać.. Chodź wszystko mi mówiło,że mogę.. Czując jego wzrok na sobie zdecydowałam,że zaryzykuje i mu wszystko opowiem..
-Jest -8 stopni nie jest Ci zimno?-zmienił nagle temat gdy tylko skończyłam mu opowiadać,a w jego głosie czułam chłód.. A jego twarz wciąż nie zdradzała jakichkolwiek emocji.. Pokiwałam przecząco głową..
-Myślisz,że inni też to odkryli?- urwał nie musiał nic mówić wiedziałam o co mu chodzi..
-Nie wiem,ale to bardzo możliwe..-zapadła między nami cisza Shun usiadł przy pianinie i dokończył melodię,którą grałam wcześniej.
-Też znam to z dzieciństwa...-powiedział nim zdążyłam otworzyć usta,widział,że chcę coś dodać,ale mnie wyprzedził.-Powinnaś iść spać miałaś ciężki dzień..
-Ta... A ty nie idziesz spać ?
-Ja jeszcze chwilę pogram na pianie i też pójdę.
Ruszyłam w kierunku drzwi gdzie na chwilę się zatrzymałam
-Dobranoc Shun i dziękuję za wszystko..-posłałam mu promienny i szczery uśmiech..
-Dobranoc-mruknął bez emocji chciałam jeszcze coś dodać,ale odpuściłam sobie więc ruszyłam szybkim i cichym krokiem do swojego pokoju gdzie szybko wślizgnęłam się do łóżka.. Spojrzałam na zegarek była już 1.49 nie byłam senna,ale sen nadszedł wraz z melodią którą grał Shun...
******************************************************************
Biegłam,biegłam ile sił w noga.. Boże co ja mówię.. Ja skakałam po drzewach! Nie mam już kompletnie siły... Już od trzech dni uciekam przed wysłannikami Rena... Bo jakimś cholernym cudem namierzyli mi mnie co racja podczas teleportacji nie zostałam zbyt daleko przeniesiona bo byłam zbyt słaba... Eh... W końcu się zorientowałam,że ich głosy się znacznie oddaliły więc postanowiłam,że zeskoczę już spokojnie na ziemię. Po chwili namysłu zeskoczyłam zgrabnie na ziemię,ale się lekko zachwiałam.. Rozpędziłam się do granic moich możliwości i zaczęłam biec przy okazji obróciłam się żeby sprawdzić czy mnie nie doganiają,a kiedy odwróciłam się to uderzyłam w coś z taką siłą że odrzuciło mnie spory kawałek do tyłu.. To był dosyć bolesny upadek dla dolnych części mojego ciała..
-Eh.. Auć o Boże ja to mam szczęście-mruknęłam podnosząc się do pozycji siedzącej i pocierając bolące miejsce.. Ajć głowa mnie trochę rozbolała od tego uderzenia..
-Wszystko dobrze ? Nic Ci nie jest ?-usłyszałam męski aksamitny głos... Nie wiem czemu,ale ten głos był mi jakoś znajomy.. W końcu uniosłam głowę nieco do góry i ujrzałam dłoń chwilę później uniosłam swój wzok nieco do góry i ujrzałam chłopaka,który był właścicielem króczoczarnych włosów i dużych miodowych oczu... Przez poświatę którą rzucało słońce na niego wyglądał jak anioł.
-Jesteś aniołem!? o.o-zapytałam bardziej siebie niż jego i pozwoliłam mu pomóc mi wstać.
-Chyba się dosyć mocno uderzyła-zaśmiał się chłopak o niebieskich włosach i i dużych szarych oczach... Przypominał na pewien sposób chłopaka o miodowych oczach... Obok niego stał blondych w okularach i o niebieskich oczach.. Przyglądali mi się,a ja przyglądałam się im. Miałam nieodparte wrażenie,że gdzieś już ich widziałam,ale nie wiedziałam skąd... Nawet nie pamiętam co się działo przed upadkiem..
-O Jezu..-jęknęłam,a oni dalej się na mnie patrzyli tylko teraz patrzyli się pytającym wzrokiem... W końcu przypomniało mi się o moim bakuganie,zaczęłam nerwowo szukać po kieszeniach.
-Tego szukasz?-zapytał się midowooki uniósł w pytającym geście jedną brew i podał mi czerwoną kulkę,wzięłam ją niepewnie i przytuliłam do siebie..
-Jak się nazywasz ? Co ci się w ogóle stało ?-zapytał blondyn poprawiając okulary.
-Ja... Ja.. Nie pamiętam.. Pamiętam,że nazywam się Nina -złapałam się za głowę.. Mówiłam prawdę nic nie pamiętałam.. Poza małymi szczegółami które widziałam jak przez mgłę.. Złapałam się za głowę czując,że łzy napływają mi do oczu,poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu..Obróciłam się i ujrzałam te hipnotyzujące miodowe oczy..
-Spokojnie.. Pomożemy Ci..-powiedział unosząc lekko jeden kącik ust do góry.. Nie rozumiem dlaczego straciłam pamięć przez takie uderzenie ? To jest bez sensu -Jak się nazywa twój bakugan ?-zapytał się mnie,a ja spojrzałam to na mojego bakugana to na chłopaka po chwili ciszy sie odezwałam..
-Hyperion.
-Pierwszy raz o nim słyszę-ja tylko spuściłam głowę.. Byłam bezsilna nie wiedziałam co robić,co się ze mną dzieję i czy mogę im zaufać.. Chociaż jakaś część mnie mówiła mi,że mogę im zaufać,że są po mojej stronię..Niebiesko włosy podszedł do mnie uniósł lekko mój podbródek i spojrzał się głęboko w moje oczy..
-Nie bój się-odezwał się po chwili panującej ciszy-Ja jestem Ace Girt najlepszy wojownik Ruchu Oporu :D -powiedział z promiennym uśmiechem-To jest Shun Kazami,a to Marucho Marukura-mówiąc to wskazał na każdego z nich,a ja sie tylko niepewnie uśmiechnęłam.I to ciągłe nieodparte wrażenie,że ich znam nie daje mi w ogóle spokoju... Mimo iż jakaś część mnie utrzymywała mnie w przekonaniu,że mogę im zaufać.. To ja wciąż im nie ufałam.. Prawie nikomu nie ufałam... Jakie to wszystko jest poplątane... ;/
-Nie musisz się nas bać możesz nam zaufać my ci pomożemy..-usłyszałam głos chłopaka,który nazywał się Shun.. Spojrzałam się na niego wystraszonym wzrokiem.. Powiedział to w taki sposób jakby czytał mi w myślach.. Chwilę później ruszyliśmy w kierunku ich rzekomej bazy po drodze rozmawialiśmy o bakuganach,walkach i różnych strategiach... Ale wiedziałam jedno... Muszę być czujna..
*******************************************************************************
-Wracamy na ziemię-powiedział stanowczo Dan co wywołało niezadowolenie u Spectry.
-Nina się poświęciła aby pomóc Alice.. Zniknęła gdzieś nie wiadomo gdzie.. Nie wiemy czy jest cała,czy nic jest nie jest czy w najgorszym wypadku jej nie złapali,a ty takim spokojnym tonem oznajmiasz,że wracacie na Ziemię!?
-A masz jakiś inny pomysł ?
-TAK! Musimy jej szukać!
-No dobrze i będziemy! Odstawimy Alice na ziemię do Miry,Julie i Barona gdzie będzie bezpieczna i za dwa dni wracamy ! Zgarniamy Ace'a,Shuna i Marucha i szukamy Niny-Keith już chciał coś powiedzieć ,ale ostatecznie wziął głęboki wdech i pokiwał zgodnie głową... Dobrze wiedział,że to jedyne rozsądne rozwiązanie chociaż nie zamierzał siedzieć bezczynnie kiedy Dan będzie na ziemi...
Chwilę później Drago otworzył portal w którym znikneli Dan,Alice i Runo..
Kuso wraz z dziewczynami właśnie stali przed jego domem. Cała trójka wymieniła się spojrzeniami ,aż w końcu weszli do środka gdzie ku ich zaskoczeniu w salonie rodziny Kuso siedzieli Baron,Mira i Julie
-Dan!-krzyknęła Mira i już po chwili przytulała przyjaciela
-O MÓJ BOŻE!!! AAAAAAAA! ALICE!!!!!!-krzyknęły dziewczyny wraz z Baronem gdy ujrzeli rudą opierającą się o ścianę.Gehabich była szczęśliwa widzą przyjaciół lecz z drugiej strony jej serduszko się smuciło,że nie ma tu Shuna... Tyle go nie widziała.. Tęskniła za nim..
Kiedy w końcu przestali się witać to rozsiedli się wygodnie i uważnie słuchali opowieści Alice co się z nią działo przez ten czas od momentu walki na arenie aż do momentu poświęcenia się przez Ninę..
*********************************************************************************W końcu dotarliśmy do miejsca,które było och bazą.. Była to stara opuszczona willa.. No cóż było to całkiem mądre gdyż nikt nie będzie podejrzewał,że ktoś mógłby się w takim ponurym miejscu zatrzymać.. W sumie nie dziwie się willa z zewnątrz wyglądała upiornie to w środku pewnie równie będzie upiornie..
Nakarmili mnie i opatrzyli mi moją ranę nawet nie wiedziałam skąd ją mam.. Ale w każdym razie byłam im wdzięczna za opatrzenie mi mojej rany i za nakarmienie mnie w końcu uciekłam i nie jadłam już trzy dni..
Ostatecznie zaprowadzili mnie do mojego tymczasowego pokoju.. Nie był zbyt przyjemny... Był mroczny.. Czarne ściany z których schodziła farba,szare poszarpane zasłony.. Grrr.. Jednym plusem było to iż był balkon.. Gdy wszyscy byli w swoich pokojach i na pewno już spali w końcu zegarek wybił 1 w nocy,a ja leżałam i nie mogłam zasnąć. Gdy tak leżałam miałam dziwne przebłyski w pamięci.. Przypomniałam sobie.. Wszystko od momentu jak się obudziłam w Vestalii aż do momentu walki z Maskaradem. Jednak poza tym miałam pustkę w głowie no,ale cóż lepsze to niż nic.. Niż nie wiedza co się z tobą działo..
Zaczęłam chodzić po pokoju w nadziei,że sen nadejdzie. Chodząc tak w kółko nuciłam jakąś melodię.. Po jakimś czasie stwierdziłam,że takie chodzenie jest bez sensu więc cicho na boso zeszłam na dół po starych,brudnych,skrzypiących schodach. Miałam nadzieję,że nikogo nie obudziłam,weszłam do pokoju,które zapewne było kiedyś salonem. Moją uwagę szczególnie przykuło pianino które stało w rogu pokoju.Podeszłam do pianina i rogiem mojej skąpej piżamy otarłam klawisze z kurzu. Spojrzałam na termometr i temperatura w pokoju wyniosła -8 stopni co dziwne nie było mi zimno,a byłam ubrana cienutką sukienkę na ramiączka,która sięgała mi do połowy ud. Po chwili zorientowałam się że jest mi ciepło dlatego,że gram Pyrusme,a z tego co zdołałam sobie przypomnieć to kiedyś odkryłam,że wojownik może kontrolować domenę swojego bakugana.. Tylko ja byłam inna.. Żeby nie powiedzieć,że byłam dziwna.. Tylko chyba ja kontrolowałam domene bakugana nie mając go.. Wiem to brzmi dziwne tak jak całe może życie.. Co najlepsze mogłam użyć mocy Aquosa,Pyrusa,Ventusa,Subterry i Haosu mając bakugana Pyrusa.. Dlaczego nie mogłam używać mocy Darkusa ? Może powodem był fakt iż bałam się okropnie ciemności.. Mroku.. Tego co w tym mroku się kryje,że mogę już na zawsze zostać sama... Przerwałam swoje rozmyślenia i usiadłam zaczynając grać na pianinie melodię,którą nuciłam chodzą po pokoju.. Nie miałam skąd ją znam.. Często śniło mi się że byłam mała i ktoś mi ją nuci.. Czy to możliwe,że to melodia z mojego dzieciństwa ? Niestety zapomniałam kilku ostatnich klawiszy więc westchnęłam cicho i wstałam..
-Skąd znasz te melodię -przeszły mnie ciarki gdy usłyszałam głos Shuna rozejrzałam się po pokoju wytężając wzrok by ujrzeć go w tych egipskich ciemnościach gdy bardziej wytężyłam wzrok ujrzałam go opierającego się o framugę drzwi.
-Chyba z dzieciństwa,ale sama nie wiem.. Często słyszałam w śnie jak jakaś kobieta mi ją nuci-mimo iż nie widziałam jego twarzy dobrze to czułam na sobie jego świdrujący wzrok..
-Mówiłaś,że nic nie pamiętasz-mówiąc to podszedł bliżej tak,że go dobrze widziałam,ciągle mi się przyglądał,nie spuszczał nawet na chwilę,ze mnie wzroku... Cicho westchnęłam i chwilę się zawahałam aż w końcu cichym głosem się odezwałam.
-Kiedy leżałam u siebie w pokoju przypomniałam sobie większość..Tzn wszystko od momentu jak obudziłam się w Vestalii do momentu walki z Maskaradem-powiedziałam to na jednym wdechu i szeptem.. Tak jakby była to jakaś tajemnica,albo bałabym się że ktoś nieproszony to usłyszy.. Shun jedynie lekko zamurowała gdy usłyszał "do momentu walki z Maskaradem" Czyżby go znał ?
-Opowiesz mi?-czułam w jego głosie jakby nutkę strachu,ale jego twarz nie zdradzała żadnych emocji.. Nie wiedziałam czy mogę mu zaufać.. Chodź wszystko mi mówiło,że mogę.. Czując jego wzrok na sobie zdecydowałam,że zaryzykuje i mu wszystko opowiem..
-Jest -8 stopni nie jest Ci zimno?-zmienił nagle temat gdy tylko skończyłam mu opowiadać,a w jego głosie czułam chłód.. A jego twarz wciąż nie zdradzała jakichkolwiek emocji.. Pokiwałam przecząco głową..
-Myślisz,że inni też to odkryli?- urwał nie musiał nic mówić wiedziałam o co mu chodzi..
-Nie wiem,ale to bardzo możliwe..-zapadła między nami cisza Shun usiadł przy pianinie i dokończył melodię,którą grałam wcześniej.
-Też znam to z dzieciństwa...-powiedział nim zdążyłam otworzyć usta,widział,że chcę coś dodać,ale mnie wyprzedził.-Powinnaś iść spać miałaś ciężki dzień..
-Ta... A ty nie idziesz spać ?
-Ja jeszcze chwilę pogram na pianie i też pójdę.
Ruszyłam w kierunku drzwi gdzie na chwilę się zatrzymałam
-Dobranoc Shun i dziękuję za wszystko..-posłałam mu promienny i szczery uśmiech..
-Dobranoc-mruknął bez emocji chciałam jeszcze coś dodać,ale odpuściłam sobie więc ruszyłam szybkim i cichym krokiem do swojego pokoju gdzie szybko wślizgnęłam się do łóżka.. Spojrzałam na zegarek była już 1.49 nie byłam senna,ale sen nadszedł wraz z melodią którą grał Shun...
poniedziałek, 16 marca 2015
Rozdział 18
Stali..Stali bez słowa naprzeciwko siebie.. Nie mieli pojęcia ile czasu trwała ta cisza.. W końcu to milczenie przerwała Nina...
-Proszę bardzo chcieliście to jestem więc teraz oddajcie Alice
-Nie tak szybko najpierw ty chodź do nas,a my oddamy tą rudą..-dziewczyna obejrzała się i spojrzała się na resztę wzrokiem,który mówił im że będzie dobrze.. Swój wzrok utkwiła w Spectrze którem definitywnie nie podobało się to wszystko,następnie swój wzrok przeniosła na Dana jego wzrok był pełen niepokoju i niepewności.. Posłała im słaby uśmiech i niepewnym krokiem ruszyła ku Renowi.
-Nina nie.. Wycofaj się to niebezpieczne-zatrzymała się i odwróciła wzrok,gdy usłyszała w swojej głowie głos Spectry.
-Spokojnie dam sobie radę.. Zaufaj mi..-posłała mu w myślach te słowa.. Tak telepatia to kolejna z jej zdolności.. Niektóre jej umiejętności są wspaniałe,a zarazem są przekleństwem.. Przeniosła wzrok znowu na Rena i na Alice -Nie bój się zaraz będzie po wszystkim...-zauważyłam zdziwienie na jej twarzy,ale nie zwracając już na to uwagi ruszyła i nie minęła chwila a stała twarzą w twarz z Renem.
-Teraz ją wypuśc-spiorunowała go wzrokiem
-Proszę bardzo t-Ren tak jak mówił tak zrobił.. Wypuścił Alice ta jedynie zrobiła niepewny krok obrzuciła Ninę wdzięcznym,a zarazem przepraszającym spojrzeniem,brązowowłosa została złapana przez Shadowa,który jej przyłożył nóż do gardła,a ruda szybkim krokiem ruszyła do swoich przyjaciół.
-No dobra,a teraz wybaczcie mała zmiana planów-powiedziała to gdy widziała,że Alice jest już bezpieczna przy Danie i reszcie. Jednym ruchem przerzuciła nad sobą Shadowa i przy okazji została mocno zraniona w rękę nożem,który trzymał. Wytworzyła ognistą kulę wokół swoich przyjaciół żeby nic im się nie stało.
I użyła swoich umiejętności ninja przeciw gorylom Rena. Trwało to dosyć długo nim ich pokonała... Była wyczerpana wiedziała,że nie da rady długo walczyć i musi coś wymyślić. Ale stwierdziła że da jeszcze rade.. W końcu została tylko ona i Ren..
-Bardzo dobra jesteś-urwał-Ale jesteś już słaba widać,że już bardzo dawno nie walczyłaś ani nie trenowałaś. To jest twój minus na obecny moment. A ja mam dla Ciebie mały prezent Aniołeczku-spojrzała się na niego pytającym wzrokiem i w końcu zrozumiała co miał na myśli. Zobaczyła kolejnych strażników Rena.Tym razem została otoczona.. Wiedziała,że miał rację nie walczyła ani nie trenowała już dawno.. Nie da im rady.. Wpadła na pewien pomysł,spojrzała się przepraszającym wzrokiem na przyjaciół.
-Dan mała zmiana planów przenoszę was na statek Spectry-użyła telepatii
-Ale nina co z tobą!? Nie taki był plan!
-Wiem,ale nie mam juz siły z nimi walczyć przez to,że dawno nie trenowałam... O mnie się nie martw od razu gdy was przeniose użyje resztki sił na przeniesienie siebie jak najdalej,nie mogę wrócić na statek spectry bo to jest zbyt ryzykowne.. A nie mogę was narażać.. Przepraszam Dan..-nie słuchając już to co Dan mówi do niej w myślach przeniosła ich na statek widziała zdziwienie które malowało się na twarzy Rena..
-Ja tez was żegnam...-powiedziała z uśmiechem na twarzy wykonała skomplikowany ruch dłonią,pojawił się ognisty smok... Otoczył ją tak,że była w ognistym tornadzie... Znikła..
-Shadow masz ją w tej chwili namierzyć!-warknął Ren
******************************************************************************
-Jak ona mogła się tak zachować !-wrzeszczał Keith chodząc po całym centrum dowodzenia w tą i z powrotem.. Reszta siedziała w milczeniu nie wiedzieli co zrobić,co mają o tym wszystkim myśleć.Spectra w końcu się uspokoił i usiadł ukrywając twarz w dłoniach..
-Spectra wyluzuj.. Nina da sobie radę jest silna-powiedział Dan kładąc dłoń na ramieniu Keitha
-SPOKOJNIE!? SPOKOJNIE!? Ciekawe czy byłbyś taki spokojny gdybyś wiedział to co ona przeszła ! Gdyby ci powiedziała to czego się domyślała z resztą ja tez..
-Co masz na myśli ? Czego się domyślała?
-Niczego szczególnego skoro Ci nic na ten temat nie powiedziała
-Ta dziewczyna ona się nazywa Nina tak ? -zapytała drżącym głosem ruda reszta tylko pokiwała głową,a Alice spuściła wzrok.
-Co się stało Alice?-zapytała z troską w głosie Runo,Alice przeniosła swój pełen smutku wzrok na przyjaciółkę..
-On tak wiele ryzykowała ratując mnie.. Odrzuciła w zapomnienie fakt iż jej kiedyś zabrałam bakugana i zabiłam ją bedąc Maskaradem.. Wiedziała,że to byłam wtedy ja a mimo to uratowała mnie !
-Jezu Alice co ty mówisz!?-krzyknęła przerażona Misaki słysząc słowa swojej przyjaciółki,a ruda jej już nieco spokojniej opowiedziała to co jej jakiś czas temu opowiedział Hydranoid..
-Alice to nie jest twoja wina-powiedział Hydranoid,który właśnie pojawił się na jej ramieniu..
-Proszę bardzo chcieliście to jestem więc teraz oddajcie Alice
-Nie tak szybko najpierw ty chodź do nas,a my oddamy tą rudą..-dziewczyna obejrzała się i spojrzała się na resztę wzrokiem,który mówił im że będzie dobrze.. Swój wzrok utkwiła w Spectrze którem definitywnie nie podobało się to wszystko,następnie swój wzrok przeniosła na Dana jego wzrok był pełen niepokoju i niepewności.. Posłała im słaby uśmiech i niepewnym krokiem ruszyła ku Renowi.
-Nina nie.. Wycofaj się to niebezpieczne-zatrzymała się i odwróciła wzrok,gdy usłyszała w swojej głowie głos Spectry.
-Spokojnie dam sobie radę.. Zaufaj mi..-posłała mu w myślach te słowa.. Tak telepatia to kolejna z jej zdolności.. Niektóre jej umiejętności są wspaniałe,a zarazem są przekleństwem.. Przeniosła wzrok znowu na Rena i na Alice -Nie bój się zaraz będzie po wszystkim...-zauważyłam zdziwienie na jej twarzy,ale nie zwracając już na to uwagi ruszyła i nie minęła chwila a stała twarzą w twarz z Renem.
-Teraz ją wypuśc-spiorunowała go wzrokiem
-Proszę bardzo t-Ren tak jak mówił tak zrobił.. Wypuścił Alice ta jedynie zrobiła niepewny krok obrzuciła Ninę wdzięcznym,a zarazem przepraszającym spojrzeniem,brązowowłosa została złapana przez Shadowa,który jej przyłożył nóż do gardła,a ruda szybkim krokiem ruszyła do swoich przyjaciół.
-No dobra,a teraz wybaczcie mała zmiana planów-powiedziała to gdy widziała,że Alice jest już bezpieczna przy Danie i reszcie. Jednym ruchem przerzuciła nad sobą Shadowa i przy okazji została mocno zraniona w rękę nożem,który trzymał. Wytworzyła ognistą kulę wokół swoich przyjaciół żeby nic im się nie stało.
I użyła swoich umiejętności ninja przeciw gorylom Rena. Trwało to dosyć długo nim ich pokonała... Była wyczerpana wiedziała,że nie da rady długo walczyć i musi coś wymyślić. Ale stwierdziła że da jeszcze rade.. W końcu została tylko ona i Ren..
-Bardzo dobra jesteś-urwał-Ale jesteś już słaba widać,że już bardzo dawno nie walczyłaś ani nie trenowałaś. To jest twój minus na obecny moment. A ja mam dla Ciebie mały prezent Aniołeczku-spojrzała się na niego pytającym wzrokiem i w końcu zrozumiała co miał na myśli. Zobaczyła kolejnych strażników Rena.Tym razem została otoczona.. Wiedziała,że miał rację nie walczyła ani nie trenowała już dawno.. Nie da im rady.. Wpadła na pewien pomysł,spojrzała się przepraszającym wzrokiem na przyjaciół.
-Dan mała zmiana planów przenoszę was na statek Spectry-użyła telepatii
-Ale nina co z tobą!? Nie taki był plan!
-Wiem,ale nie mam juz siły z nimi walczyć przez to,że dawno nie trenowałam... O mnie się nie martw od razu gdy was przeniose użyje resztki sił na przeniesienie siebie jak najdalej,nie mogę wrócić na statek spectry bo to jest zbyt ryzykowne.. A nie mogę was narażać.. Przepraszam Dan..-nie słuchając już to co Dan mówi do niej w myślach przeniosła ich na statek widziała zdziwienie które malowało się na twarzy Rena..
-Ja tez was żegnam...-powiedziała z uśmiechem na twarzy wykonała skomplikowany ruch dłonią,pojawił się ognisty smok... Otoczył ją tak,że była w ognistym tornadzie... Znikła..
-Shadow masz ją w tej chwili namierzyć!-warknął Ren
******************************************************************************
-Jak ona mogła się tak zachować !-wrzeszczał Keith chodząc po całym centrum dowodzenia w tą i z powrotem.. Reszta siedziała w milczeniu nie wiedzieli co zrobić,co mają o tym wszystkim myśleć.Spectra w końcu się uspokoił i usiadł ukrywając twarz w dłoniach..
-Spectra wyluzuj.. Nina da sobie radę jest silna-powiedział Dan kładąc dłoń na ramieniu Keitha
-SPOKOJNIE!? SPOKOJNIE!? Ciekawe czy byłbyś taki spokojny gdybyś wiedział to co ona przeszła ! Gdyby ci powiedziała to czego się domyślała z resztą ja tez..
-Co masz na myśli ? Czego się domyślała?
-Niczego szczególnego skoro Ci nic na ten temat nie powiedziała
-Ta dziewczyna ona się nazywa Nina tak ? -zapytała drżącym głosem ruda reszta tylko pokiwała głową,a Alice spuściła wzrok.
-Co się stało Alice?-zapytała z troską w głosie Runo,Alice przeniosła swój pełen smutku wzrok na przyjaciółkę..
-On tak wiele ryzykowała ratując mnie.. Odrzuciła w zapomnienie fakt iż jej kiedyś zabrałam bakugana i zabiłam ją bedąc Maskaradem.. Wiedziała,że to byłam wtedy ja a mimo to uratowała mnie !
-Jezu Alice co ty mówisz!?-krzyknęła przerażona Misaki słysząc słowa swojej przyjaciółki,a ruda jej już nieco spokojniej opowiedziała to co jej jakiś czas temu opowiedział Hydranoid..
-Alice to nie jest twoja wina-powiedział Hydranoid,który właśnie pojawił się na jej ramieniu..
piątek, 13 marca 2015
Rozdział 17
*U Alice*
Dziewczyna siedziała na swoim łóżku czytając już dziesiąty raz tą samą i jedyną książkę,którą miała do dyspozycji ,,Naznaczona" autorstwa P.C.Cast + Kristin Cast. Hydranoid spokojnie spał w jej kieszeni,a ona odłożyła na bok książkę od razu gdy usłyszała szczęk otwierającego zamka od jej drzwi. W drzwiach zobaczyła Shadow'a który oblizał swoje usta na widok rudej i utkwił w niej swój łapczywy wzrok.
-Czego chcesz ?-zapytała tonem zupełnie nie podobnym do niej
-Ja? Hm... Nie chcesz wiedzieć czego ja chce.. Ale Ren chce cię widzieć więc rusz swoje seksowne cztery litery i chodź-dziewczyna wstała i wyszła za nim bez słowa . Shadow cały czas jej się przyglądał tym swoim łapczywym wzrokiem,ale ruda to zignorowała. W końcu weszli do pomieszczenie gdzie już czekał Ren.
-Witaj Alice
-Co chcesz?
-Chcę cię poinformować,że dzisiaj wybierzesz sie ze mną na spotkanie z Danem Kuso-gdy usłyszała imie swojego przyjaciela to zamarła w bezruchu,ale to nie trwało długo..
-Po co mam iść z tobą?
-Bo ma najprawdopodobniej dojść do wymiany...
-Czyli to prawda Dan ma siostrę!?
-Skoro wczoraj wieczorem wysłał wiadomość,że mamy dzisiaj się spotkać przy Oazie Aquosa i ty masz być z nami?-urwał-Jednak dziwi mnie fakt,że odzyskał siostrę i chcę ją poświęcić w zamian za ciebie.. Ciekawe gdzie w tym wszystkim jest haczyk..
-O której mamy tam być ?
-za dwie godziny
-Nie wydaje mi się że jeżeli dostaniesz siostrę Dana to mnie oddasz tak łatwo
-Mylisz się.. Nie będziesz mi już wtedy potrzebna... Potrzebuje cie tylko aby zdobyć siostrę Kuso i nic poza tym..
-A po co Ci jego siostra ?
-Ty nic nie rozumiesz Dan jest potężny zarówno jak jego bakugan,ale jego siostra jest o wielę potężniejsza niż się komukolwiek wydaje... Ona jest przyszłością,potęgą... Przeznaczenie rodzeństwa Kuso jest od dawna zapisana,a ja chce je zmienić..
-Dalej nie rozumiem... A co z bakuganami ?
-Z nimi ? Nic przyjęły kulistą formę.. Wykradliśmy systemy zniszczenia Vexosów i rozstawiliśmy je w miastach...
*Na statku Spectry*
Pierwsze promienie słońca wpadły przez okno do pokoju czerwonowłosej,która jeszcze smacznie spała. Jednak gdy jej twarz została już bardziej skąpana w promieniach słonecznych to otworzyła swoje duże niebiesko-zielone oczy i rozejrzała się po pokoju.
-Witaj Nino wyspałaś się ?-zapytał się jej bakugan,który znajdował się na jej szafce nocnej,a dziewczyna przeniosła swój wzrok na niego i obdarowała go promiennym uśmiechem.
-Nawet dobrze,ale muszę już wstać bo chyba trochę zaspałam...
-Raja wszyscy już wstali był tu Spectra,ale kiedy zobaczył,że śpisz i jesteś odkryta to cię przykrył i cicho wyszedł z twojego pokoju.-dziewczyna obdarowała tylko swojego bakugana pytającym spojrzeniem,chwilę później leniwie się przeciągnęła i wstała. Podeszła do szafy wyciągnęła z niej jeansy,białą bokserkę,koszulę w kratę i air max.
Poszła do łazienki wzięła szybki prysznic,wykonała poranne czynności i związała swoje długie czerwone włosy w niedbałego koka. Następnie wzięła Hyperiona i ruszyła w kierunku kuchni gdzie spotkała Dana,który jadł.
-Smacznego-rzuciła na przywitanie
-Dfienkuje-odpowiedział z pełną buzią co wywołało mały uśmiech na twarzy dziewczyny. Podeszła do szafki wyciągnęła miskę,płatki i mleko nałożyła sobie i usiadła naprzeciwko Kuso.
-Smacznego-powiedział szczerząc do niej zęby.
-Dzięki-rzuciła krótko i zaczęła jeść jednak jakos nie bardzo jej to szło,a ciszę panujaca między nimi przerwał Dan.
-Jak się znalazłaś na tym statku ?
-To jest długo historia,ale tak w skrócie któregoś dnia znalazł mnie pod drzewem byłam bardzo słaba nie wiedziałam co się dzieje,a on wziął mnie na swój statek i mi pomógł-urwała-Po mimo tego,że daje im popalić to on w jakiś dziwny sposób martwi się o mnie albo mi się wydaje... On nie jest taki zły jak się każdemu wydaje ludzie się zmieniają... A zbyt wiele osób ocenia go po tym jaki był w przeszłości..
-Nie wydaje ci się :D Jak nam moje oko to podobasz mu się.. Ba! On pewnie coś czuje do ciebie,a ty do niego.
Gdy Nina to usłyszała to prawie zadławiła się płatkami,które właśnie wzięła do ust,a Dan się tylko na nią patrzył zadowolony.
-Wiesz co Dan masz chyba nie równo pod sufitem.. -,-
-Cicho kłamczysz!! Raz jak byłem w domu to wziąłem poziomice taty i sprawdziłem ! Mam równy sufit :D
Dziewczyna się załamała i uderzyła się otwartą dłonią w twarz,a na jej ramieniu pojawił się Hyperion.
-Łoo masz bakugana Nina ? ;o
-Tak.. Dan poznaj Hyperiona
-Witaj Danielu
-Sieeeema!!! :D Wiesz co pierwszy raz widze takiego bakugana
-Heh bo on jest inny,a ty masz jakiegoś bakugana ?
-Tak to Pyrus Dragonoid,ale jest teraz gdzieś z Runo-chłopak jeszcze coś mówiła,ale dziewczyna go nie słuchała znowu miała obraz przed oczami... Kolejne wspomnienie do niej wracało.. Rozbolało ją głowa z bólu trzymała się za nią rozmył się jej obraz Dana... A pojawił się zupełnie inny..
"Była w jakimś pokoju... Dosyć przytulnym ściany były kakowe,łóżko stało naprzeciwko okna,na lewej ścianie była dębowa meblościanka na której był telewizor i było pełno książek... Natomiast na prawej ścianie był spory obraz i stało biurko obok biurka po prawej stronie stał czarny kosz na smiecie,a po lewej stronie stał rozłożysty kwiat... Na łóżku leżała jakaś dziewczyna na oko miała ok. 14 lat.. W końcu się zorientowała,że patrzy na samą SIEBIE! Tylko,że na młodszą siebie.. Młodsza ona siedziała na łóżku i czytała książkę ,,Szeptem". Po chwili do pokoju wbiegł Dan!? podbiegł do dziewczyny i zaczął ją szalenie przytulać
-NINA! NINA! NINA!
-Co chcesz Dan? udusisz mnie- i puścił dziewczynę
-Przepraszam siostrzyczko wiesz jak cię kocham ♥ Alee patrz co ja tu mam bakugana!To jest Pyrus Dragonoid tylko wiesz nie jest on jakoś chętny do współpracy ani rozmowny..
-Chwila skąd ja go znam.. Jest to..." Obraz się jej rozmył czuła,że ktoś ją szarpie i woła otworzyła powoli oczy,a nad nią sterczał Dan ze swoim uśmiechem.
-Wszystko dobrze?
-Tak,ale Dan nikomu nie mów o tym co tu się stało dobrze ?
-No dobrze możesz mi zaufać-podniosła się z pomocą Dana. Gdy już stała przez chwilę chwilę wszystko analizowała ostatecznie wzięła Hyperiona i ruszyła w stronę drzwi zatrzymał ją jednak głos Dana.
-Dokąd idziesz?
-Przepraszam musze iśc na chwilę do pokoju... Za 50 minut realizujemy nasz plan..
Rzuciła krótko i obdarowała Dana małym uśmiechem i ruszyła do pokoju gdzie rzuciła się na łóżko i wpatrywała się w sufit..
-Co sobie przypomniałaś ?
-Hyperionie teraz jestem pewna...
-Ale czego?
-Wcześniej wiesz,że miałam przebłyski w pamięci.. Dokładnie słyszałam głosy w których ktoś mówił o jakimś Danie Kuso żebym go szukała.. Dan... On.. On jest moim bratem... A teraz jestem tego pewna..
-Na pewno Nino ?
-Tak w tej wizji/wspomnieniu widziałam młodszą siebie i Dana wbiegł i powiedział do mnie "Przepraszam siostrzyczko wiesz jak cię kocham" i wymachiwał przed moją twarzą bakuganem.. I na tym moje wspomnienie sie urwało...
-A masz zamiar mu o tym powiedzieć ?
-Nie.. Powiem mu,ale nie teraz...
*****************************************************
-Mam nadzieję,że plan wypali-powiedział Dan
-Mam nadzieję,że Ninie nic się nie stanie-powiedział przez zęby Keith i w tym samym momencie do pomieszczenia weszła dziewczyna.
-O Nina,a jak masz zamiar w jakimś stopniu upodobnić do Dana ? Bo wiesz gdyby nie te wściekle czerwone włosy to powinno być ok...-urwała Misaki i obdarowała Ninę uśmiechem. Czerwonowłosa jedynie rozpuściła swoje długie włosy i po chwili jej włosy przybrały z wściekłej czerwieni intensywny brąz nieco ciemniejszy od brązu Dana. Wyglądała cudowni jeszcze jej kocie oczy dodawały jej uroku,a Runo wraz z Danem przyglądali się jej z otwartymi ustami. Nina się szeroko uśmiechnęła widząc ich miny.
-Spokojnie to jest moja mała sztuczka-mrugnęła do nich ,a Runo zamrugała kilka razy.
-Dan czy ona Ci przypadkiem kogoś nie przypomina ?
-Racja... Właśnie przedstawmy jej nasze bakugany
-Nina poznaj nasze bakugany... To jest Tigrerra,a to jest Drago-powiedziała Misaki,a dziewczyna rzuciła im krótkie "hej" i na jej ramieniu pojawił się Hyperion.
-Witaj-powiedzieli zgodnym chórem..
----------------------------------------------
łapcie nowy rozdział chociaż wiem,że jest nieco oklepany ;/ Cim ci rim cim xd
Dziewczyna siedziała na swoim łóżku czytając już dziesiąty raz tą samą i jedyną książkę,którą miała do dyspozycji ,,Naznaczona" autorstwa P.C.Cast + Kristin Cast. Hydranoid spokojnie spał w jej kieszeni,a ona odłożyła na bok książkę od razu gdy usłyszała szczęk otwierającego zamka od jej drzwi. W drzwiach zobaczyła Shadow'a który oblizał swoje usta na widok rudej i utkwił w niej swój łapczywy wzrok.
-Czego chcesz ?-zapytała tonem zupełnie nie podobnym do niej
-Ja? Hm... Nie chcesz wiedzieć czego ja chce.. Ale Ren chce cię widzieć więc rusz swoje seksowne cztery litery i chodź-dziewczyna wstała i wyszła za nim bez słowa . Shadow cały czas jej się przyglądał tym swoim łapczywym wzrokiem,ale ruda to zignorowała. W końcu weszli do pomieszczenie gdzie już czekał Ren.
-Witaj Alice
-Co chcesz?
-Chcę cię poinformować,że dzisiaj wybierzesz sie ze mną na spotkanie z Danem Kuso-gdy usłyszała imie swojego przyjaciela to zamarła w bezruchu,ale to nie trwało długo..
-Po co mam iść z tobą?
-Bo ma najprawdopodobniej dojść do wymiany...
-Czyli to prawda Dan ma siostrę!?
-Skoro wczoraj wieczorem wysłał wiadomość,że mamy dzisiaj się spotkać przy Oazie Aquosa i ty masz być z nami?-urwał-Jednak dziwi mnie fakt,że odzyskał siostrę i chcę ją poświęcić w zamian za ciebie.. Ciekawe gdzie w tym wszystkim jest haczyk..
-O której mamy tam być ?
-za dwie godziny
-Nie wydaje mi się że jeżeli dostaniesz siostrę Dana to mnie oddasz tak łatwo
-Mylisz się.. Nie będziesz mi już wtedy potrzebna... Potrzebuje cie tylko aby zdobyć siostrę Kuso i nic poza tym..
-A po co Ci jego siostra ?
-Ty nic nie rozumiesz Dan jest potężny zarówno jak jego bakugan,ale jego siostra jest o wielę potężniejsza niż się komukolwiek wydaje... Ona jest przyszłością,potęgą... Przeznaczenie rodzeństwa Kuso jest od dawna zapisana,a ja chce je zmienić..
-Dalej nie rozumiem... A co z bakuganami ?
-Z nimi ? Nic przyjęły kulistą formę.. Wykradliśmy systemy zniszczenia Vexosów i rozstawiliśmy je w miastach...
*Na statku Spectry*
Pierwsze promienie słońca wpadły przez okno do pokoju czerwonowłosej,która jeszcze smacznie spała. Jednak gdy jej twarz została już bardziej skąpana w promieniach słonecznych to otworzyła swoje duże niebiesko-zielone oczy i rozejrzała się po pokoju.
-Witaj Nino wyspałaś się ?-zapytał się jej bakugan,który znajdował się na jej szafce nocnej,a dziewczyna przeniosła swój wzrok na niego i obdarowała go promiennym uśmiechem.
-Nawet dobrze,ale muszę już wstać bo chyba trochę zaspałam...
-Raja wszyscy już wstali był tu Spectra,ale kiedy zobaczył,że śpisz i jesteś odkryta to cię przykrył i cicho wyszedł z twojego pokoju.-dziewczyna obdarowała tylko swojego bakugana pytającym spojrzeniem,chwilę później leniwie się przeciągnęła i wstała. Podeszła do szafy wyciągnęła z niej jeansy,białą bokserkę,koszulę w kratę i air max.
Poszła do łazienki wzięła szybki prysznic,wykonała poranne czynności i związała swoje długie czerwone włosy w niedbałego koka. Następnie wzięła Hyperiona i ruszyła w kierunku kuchni gdzie spotkała Dana,który jadł.
-Smacznego-rzuciła na przywitanie
-Dfienkuje-odpowiedział z pełną buzią co wywołało mały uśmiech na twarzy dziewczyny. Podeszła do szafki wyciągnęła miskę,płatki i mleko nałożyła sobie i usiadła naprzeciwko Kuso.
-Smacznego-powiedział szczerząc do niej zęby.
-Dzięki-rzuciła krótko i zaczęła jeść jednak jakos nie bardzo jej to szło,a ciszę panujaca między nimi przerwał Dan.
-Jak się znalazłaś na tym statku ?
-To jest długo historia,ale tak w skrócie któregoś dnia znalazł mnie pod drzewem byłam bardzo słaba nie wiedziałam co się dzieje,a on wziął mnie na swój statek i mi pomógł-urwała-Po mimo tego,że daje im popalić to on w jakiś dziwny sposób martwi się o mnie albo mi się wydaje... On nie jest taki zły jak się każdemu wydaje ludzie się zmieniają... A zbyt wiele osób ocenia go po tym jaki był w przeszłości..
-Nie wydaje ci się :D Jak nam moje oko to podobasz mu się.. Ba! On pewnie coś czuje do ciebie,a ty do niego.
Gdy Nina to usłyszała to prawie zadławiła się płatkami,które właśnie wzięła do ust,a Dan się tylko na nią patrzył zadowolony.
-Wiesz co Dan masz chyba nie równo pod sufitem.. -,-
-Cicho kłamczysz!! Raz jak byłem w domu to wziąłem poziomice taty i sprawdziłem ! Mam równy sufit :D
Dziewczyna się załamała i uderzyła się otwartą dłonią w twarz,a na jej ramieniu pojawił się Hyperion.
-Łoo masz bakugana Nina ? ;o
-Tak.. Dan poznaj Hyperiona
-Witaj Danielu
-Sieeeema!!! :D Wiesz co pierwszy raz widze takiego bakugana
-Heh bo on jest inny,a ty masz jakiegoś bakugana ?
-Tak to Pyrus Dragonoid,ale jest teraz gdzieś z Runo-chłopak jeszcze coś mówiła,ale dziewczyna go nie słuchała znowu miała obraz przed oczami... Kolejne wspomnienie do niej wracało.. Rozbolało ją głowa z bólu trzymała się za nią rozmył się jej obraz Dana... A pojawił się zupełnie inny..
"Była w jakimś pokoju... Dosyć przytulnym ściany były kakowe,łóżko stało naprzeciwko okna,na lewej ścianie była dębowa meblościanka na której był telewizor i było pełno książek... Natomiast na prawej ścianie był spory obraz i stało biurko obok biurka po prawej stronie stał czarny kosz na smiecie,a po lewej stronie stał rozłożysty kwiat... Na łóżku leżała jakaś dziewczyna na oko miała ok. 14 lat.. W końcu się zorientowała,że patrzy na samą SIEBIE! Tylko,że na młodszą siebie.. Młodsza ona siedziała na łóżku i czytała książkę ,,Szeptem". Po chwili do pokoju wbiegł Dan!? podbiegł do dziewczyny i zaczął ją szalenie przytulać
-NINA! NINA! NINA!
-Co chcesz Dan? udusisz mnie- i puścił dziewczynę
-Przepraszam siostrzyczko wiesz jak cię kocham ♥ Alee patrz co ja tu mam bakugana!To jest Pyrus Dragonoid tylko wiesz nie jest on jakoś chętny do współpracy ani rozmowny..
-Chwila skąd ja go znam.. Jest to..." Obraz się jej rozmył czuła,że ktoś ją szarpie i woła otworzyła powoli oczy,a nad nią sterczał Dan ze swoim uśmiechem.
-Wszystko dobrze?
-Tak,ale Dan nikomu nie mów o tym co tu się stało dobrze ?
-No dobrze możesz mi zaufać-podniosła się z pomocą Dana. Gdy już stała przez chwilę chwilę wszystko analizowała ostatecznie wzięła Hyperiona i ruszyła w stronę drzwi zatrzymał ją jednak głos Dana.
-Dokąd idziesz?
-Przepraszam musze iśc na chwilę do pokoju... Za 50 minut realizujemy nasz plan..
Rzuciła krótko i obdarowała Dana małym uśmiechem i ruszyła do pokoju gdzie rzuciła się na łóżko i wpatrywała się w sufit..
-Co sobie przypomniałaś ?
-Hyperionie teraz jestem pewna...
-Ale czego?
-Wcześniej wiesz,że miałam przebłyski w pamięci.. Dokładnie słyszałam głosy w których ktoś mówił o jakimś Danie Kuso żebym go szukała.. Dan... On.. On jest moim bratem... A teraz jestem tego pewna..
-Na pewno Nino ?
-Tak w tej wizji/wspomnieniu widziałam młodszą siebie i Dana wbiegł i powiedział do mnie "Przepraszam siostrzyczko wiesz jak cię kocham" i wymachiwał przed moją twarzą bakuganem.. I na tym moje wspomnienie sie urwało...
-A masz zamiar mu o tym powiedzieć ?
-Nie.. Powiem mu,ale nie teraz...
*****************************************************
-Mam nadzieję,że plan wypali-powiedział Dan
-Mam nadzieję,że Ninie nic się nie stanie-powiedział przez zęby Keith i w tym samym momencie do pomieszczenia weszła dziewczyna.
-O Nina,a jak masz zamiar w jakimś stopniu upodobnić do Dana ? Bo wiesz gdyby nie te wściekle czerwone włosy to powinno być ok...-urwała Misaki i obdarowała Ninę uśmiechem. Czerwonowłosa jedynie rozpuściła swoje długie włosy i po chwili jej włosy przybrały z wściekłej czerwieni intensywny brąz nieco ciemniejszy od brązu Dana. Wyglądała cudowni jeszcze jej kocie oczy dodawały jej uroku,a Runo wraz z Danem przyglądali się jej z otwartymi ustami. Nina się szeroko uśmiechnęła widząc ich miny.
-Spokojnie to jest moja mała sztuczka-mrugnęła do nich ,a Runo zamrugała kilka razy.
-Dan czy ona Ci przypadkiem kogoś nie przypomina ?
-Racja... Właśnie przedstawmy jej nasze bakugany
-Nina poznaj nasze bakugany... To jest Tigrerra,a to jest Drago-powiedziała Misaki,a dziewczyna rzuciła im krótkie "hej" i na jej ramieniu pojawił się Hyperion.
-Witaj-powiedzieli zgodnym chórem..
----------------------------------------------
łapcie nowy rozdział chociaż wiem,że jest nieco oklepany ;/ Cim ci rim cim xd
czwartek, 12 marca 2015
Rozdział 16
-Co ci dziewczyno strzeliło do głowy żeby pić tą truciznę !?-krzyknął Spectra
-To nie moja wina,że jesteś takim idiotą i schowałeś truciznę do lodówki !-po tych słowach zniknęła za drzwiami,a Runo odprowadziła ją wzrokiem.
-No więc jakie masz do mnie pytanie Dan?
-Co wiesz na temat mojej siostry ?
-Nic
-Kłamiesz!
-A po co miałbym to robić ?
-Bo może jesteś w zmowie z Renem ? Mów co wiesz na jej temat !
-Nic nie wiem o niej,nie znam żadnego Rena,a poza tym po co nagle zacząłeś się nią interesować?
-Bo jeżeli nie wydam swojej siostry to nie uratujemy Alice...
-Więc jesteś gotowy wydać swoją siostrę na pewną śmierć tylko po to aby uratować tę rudą !?-Warknął wściekły Keith bardzo nie spodobało mu się to co wywnioskował ze słów Kuso.W tej samej chwili do pomieszczenia weszła Nina.
-Po pierwsze możecie się trochę przymknąć ? po drugie może ja mogę wam jakoś pomóc ?
-Jeżeli coś wiesz o mojej siostrze
-Nie sądzę... A w ty to?-uniosło pytająco brew
-Ja jestem Dan.. Dan Kuso-gdy usłyszała imię i nazwisko chłopaka to zamarła na chwile w bezruchu.
-A to jest moja dziewczyn Runo Misaki-wskazała na niebiesko włosom ta jedynie uśmiechnęła się promiennie
-Ja jestem Nina.. Z racji iż tak krzyczeliście,ze było was słychać na cały statek to jestem nieco w temacie.. Dlaczego uważacie,że Keith coś wie na temat twojej siostry Dan ?
-Bo ktoś nam o to powiedział,a jeżeli jej nie znajdziemy to nie uratujemy naszej przyjaciółki Alice
-Co!? Alice jest uwięziona !?
-Znasz ją?-zapytał Gus świdrując ją wzrokiem
-Nie.. Ale znam jej bakugana Hydranoida... Mogę wam pomóc.
-Jak niby możesz nam pomóc ?-zapytała Runo
-Będę udawała siostrę Dana..
-Zwariowałaś !? Czy ta trucizna ci wypaliła resztki mózgu!? Ten idiota jest gotowy wydać własną siostrę na śmierć żeby ratować tę rudą!-Spectra wstał i złapał dziewczynę za ramiona.-To jest ryzykowne-urwał
-Jeszcze nie zwariowałam,chce jakoś pomóc wiesz przecież,że ja sobie doskonale dam radę poza tym nie mów,że zacząłeś się o mnie martwić
-Daj spokój chodzi o to że-blondyn nie dokończył bo uciął go Kuso
-On ma rację nie możesz ryzykować własnego życia dla obcych ci osób
-Czy takich obcych ? Nie wydaje mi się.. Poza tym czy ryzykowne nie byłoby gdybyś wydał swoją własną siostrę ? Wyjdzie na to samo uwierz mi..
-Eh... Jaki masz plan ? -zapytał Dan i Nina im powiedziała prosty plan działania.Wojownik pyrusa i wojowniczka haosu zostali na noc na statku Spectry .Wszyscy już spokojnie spali z wyjątkiem Niny,która rozmawiała ze swoim bakuganem
-Nino to niebezpieczne Apollonir nie po to cie przeniósł na Vestalię,abyś teraz narażała swoje życie -słowa bakugana nie docierały do dziewczyny,która własnie dała się przenieś do wspomnien,które odzyskała "Mała brązowo włosa dziewczynka która miała ok.8 lat właśnie była odporwadzana do dziadka jej przyjaciela na trening.Wraz z owym przyjacielem trenowała sztukę wlaki ninja u jego dziadka.Uniosła swoją głowę do góry i wlepiła swój wzrok w swoją mamę
-Co się stało skarbie?-zapytała troskliwym głosem kobieta
-Dlaczego ja muszę ćwiczyć ?
-Bo kiedyś ci to pomoże poza tym myślałam,że to lubisz w końcu sama zawsze chciałaś zostac ninja
-No lubię to bardzo,ale nie rozumiem mamusiu jak mi to kiedys pomoże ?
-kiedys to zrozumiesz,a tym czasem musisz się wkrótce pożegnać z Apollonirem
-Dlaczego on musi odejść ? Ja tak go kocham i nie chce go stracić
-Myszko Apollonir jest starożytnym bakuganem i musi chronić Vestroii,ale na pewno będzie wpadał do ciebie na urlop-zaśmiała sie słodko kobieta,a dziewczynka utkwiła swój wzrok w ziemi"Na tym jej wspomnieni się rozmazało,gdyż tylko tyle udało się jej przypomnieć.Dziwiła się że przypominała sobie tylko takie urywki z dziecństwa.. Ciągle spoglądając w sufit przywołała kolejne wspomnieni "Biegłam,biegłam ile sił w płucach,a tak właściwie to skakałam po drzewach.Nie miałam już siły spokojnie wracałam z treningu do domu,aż nagle zaatakowało mnie osiem zamaskowanych osób.Nie dałabym im rady mając 15 lat szczególnie że napastnicy mają po jakieś dwa metry wzrostu i są bardzo dobrzy w różnych sztukach walki więc uciekałam im tylko to mi pozostało.Gdy w końcu usłyszałam,że ich głosy się znacznie oddaliły to zgrabnie zeskoczyłam na ziemie i sie lekko zachwiałam.Nagle zauważyłam,że z każdej strony sie wyłaniają owe osoby.Na moim ramieniu pojawił się Apollonir który od jakiegos czasu był ze mna na ziemi.
-Nina otworze portal do którego wskoczysz..
-Ale Apollonirze -Nie ma ale tu chodzi o ciebie,twoje życie jest przed tobą to nie twój czas
-To znaczy,że już nigdy sie nie zobaczymy,że widzimy sie ostatni raaz ?
-Spokojnie miła moja jescze sie spotkamy,a ja bede nad toba czuwał-bakugan otworzył portal do którego wkoczyłam" Ze wspomnien mnie wyrwał głos Hyperiona
-Nina słuchasz mnie ?
-Przepraszam zamyśliłam sie
-Widać... Więc nie rób nie podejmuj sie tej misi to zbyt ryzykowne...
-Nie Hyperionie to mój cel tzn tak mi sie wydaje że miedzy innymi to miał Apollonir na myśli i zrobię to czy tego chcesz czy nie.. Poza tym czuję,że to mój obowiązek wobec Dana i reszty jestem w jakimś sensie im to winna...
----------------------------------------------------------------------------------
Noo brawa dla mnie pojawił się rozdział 16 :D Rozmywają mi sie literki przed oczami wiec pewnie jest sporo błędow,ale darujecie mi to :D Mam nadzieje ze sie podoba i licze na szczere komentarze ;3
-To nie moja wina,że jesteś takim idiotą i schowałeś truciznę do lodówki !-po tych słowach zniknęła za drzwiami,a Runo odprowadziła ją wzrokiem.
-No więc jakie masz do mnie pytanie Dan?
-Co wiesz na temat mojej siostry ?
-Nic
-Kłamiesz!
-A po co miałbym to robić ?
-Bo może jesteś w zmowie z Renem ? Mów co wiesz na jej temat !
-Nic nie wiem o niej,nie znam żadnego Rena,a poza tym po co nagle zacząłeś się nią interesować?
-Bo jeżeli nie wydam swojej siostry to nie uratujemy Alice...
-Więc jesteś gotowy wydać swoją siostrę na pewną śmierć tylko po to aby uratować tę rudą !?-Warknął wściekły Keith bardzo nie spodobało mu się to co wywnioskował ze słów Kuso.W tej samej chwili do pomieszczenia weszła Nina.
-Po pierwsze możecie się trochę przymknąć ? po drugie może ja mogę wam jakoś pomóc ?
-Jeżeli coś wiesz o mojej siostrze
-Nie sądzę... A w ty to?-uniosło pytająco brew
-Ja jestem Dan.. Dan Kuso-gdy usłyszała imię i nazwisko chłopaka to zamarła na chwile w bezruchu.
-A to jest moja dziewczyn Runo Misaki-wskazała na niebiesko włosom ta jedynie uśmiechnęła się promiennie
-Ja jestem Nina.. Z racji iż tak krzyczeliście,ze było was słychać na cały statek to jestem nieco w temacie.. Dlaczego uważacie,że Keith coś wie na temat twojej siostry Dan ?
-Bo ktoś nam o to powiedział,a jeżeli jej nie znajdziemy to nie uratujemy naszej przyjaciółki Alice
-Co!? Alice jest uwięziona !?
-Znasz ją?-zapytał Gus świdrując ją wzrokiem
-Nie.. Ale znam jej bakugana Hydranoida... Mogę wam pomóc.
-Jak niby możesz nam pomóc ?-zapytała Runo
-Będę udawała siostrę Dana..
-Zwariowałaś !? Czy ta trucizna ci wypaliła resztki mózgu!? Ten idiota jest gotowy wydać własną siostrę na śmierć żeby ratować tę rudą!-Spectra wstał i złapał dziewczynę za ramiona.-To jest ryzykowne-urwał
-Jeszcze nie zwariowałam,chce jakoś pomóc wiesz przecież,że ja sobie doskonale dam radę poza tym nie mów,że zacząłeś się o mnie martwić
-Daj spokój chodzi o to że-blondyn nie dokończył bo uciął go Kuso
-On ma rację nie możesz ryzykować własnego życia dla obcych ci osób
-Czy takich obcych ? Nie wydaje mi się.. Poza tym czy ryzykowne nie byłoby gdybyś wydał swoją własną siostrę ? Wyjdzie na to samo uwierz mi..
-Eh... Jaki masz plan ? -zapytał Dan i Nina im powiedziała prosty plan działania.Wojownik pyrusa i wojowniczka haosu zostali na noc na statku Spectry .Wszyscy już spokojnie spali z wyjątkiem Niny,która rozmawiała ze swoim bakuganem
-Nino to niebezpieczne Apollonir nie po to cie przeniósł na Vestalię,abyś teraz narażała swoje życie -słowa bakugana nie docierały do dziewczyny,która własnie dała się przenieś do wspomnien,które odzyskała "Mała brązowo włosa dziewczynka która miała ok.8 lat właśnie była odporwadzana do dziadka jej przyjaciela na trening.Wraz z owym przyjacielem trenowała sztukę wlaki ninja u jego dziadka.Uniosła swoją głowę do góry i wlepiła swój wzrok w swoją mamę
-Co się stało skarbie?-zapytała troskliwym głosem kobieta
-Dlaczego ja muszę ćwiczyć ?
-Bo kiedyś ci to pomoże poza tym myślałam,że to lubisz w końcu sama zawsze chciałaś zostac ninja
-No lubię to bardzo,ale nie rozumiem mamusiu jak mi to kiedys pomoże ?
-kiedys to zrozumiesz,a tym czasem musisz się wkrótce pożegnać z Apollonirem
-Dlaczego on musi odejść ? Ja tak go kocham i nie chce go stracić
-Myszko Apollonir jest starożytnym bakuganem i musi chronić Vestroii,ale na pewno będzie wpadał do ciebie na urlop-zaśmiała sie słodko kobieta,a dziewczynka utkwiła swój wzrok w ziemi"Na tym jej wspomnieni się rozmazało,gdyż tylko tyle udało się jej przypomnieć.Dziwiła się że przypominała sobie tylko takie urywki z dziecństwa.. Ciągle spoglądając w sufit przywołała kolejne wspomnieni "Biegłam,biegłam ile sił w płucach,a tak właściwie to skakałam po drzewach.Nie miałam już siły spokojnie wracałam z treningu do domu,aż nagle zaatakowało mnie osiem zamaskowanych osób.Nie dałabym im rady mając 15 lat szczególnie że napastnicy mają po jakieś dwa metry wzrostu i są bardzo dobrzy w różnych sztukach walki więc uciekałam im tylko to mi pozostało.Gdy w końcu usłyszałam,że ich głosy się znacznie oddaliły to zgrabnie zeskoczyłam na ziemie i sie lekko zachwiałam.Nagle zauważyłam,że z każdej strony sie wyłaniają owe osoby.Na moim ramieniu pojawił się Apollonir który od jakiegos czasu był ze mna na ziemi.
-Nina otworze portal do którego wskoczysz..
-Ale Apollonirze -Nie ma ale tu chodzi o ciebie,twoje życie jest przed tobą to nie twój czas
-To znaczy,że już nigdy sie nie zobaczymy,że widzimy sie ostatni raaz ?
-Spokojnie miła moja jescze sie spotkamy,a ja bede nad toba czuwał-bakugan otworzył portal do którego wkoczyłam" Ze wspomnien mnie wyrwał głos Hyperiona
-Nina słuchasz mnie ?
-Przepraszam zamyśliłam sie
-Widać... Więc nie rób nie podejmuj sie tej misi to zbyt ryzykowne...
-Nie Hyperionie to mój cel tzn tak mi sie wydaje że miedzy innymi to miał Apollonir na myśli i zrobię to czy tego chcesz czy nie.. Poza tym czuję,że to mój obowiązek wobec Dana i reszty jestem w jakimś sensie im to winna...
----------------------------------------------------------------------------------
Noo brawa dla mnie pojawił się rozdział 16 :D Rozmywają mi sie literki przed oczami wiec pewnie jest sporo błędow,ale darujecie mi to :D Mam nadzieje ze sie podoba i licze na szczere komentarze ;3
poniedziałek, 9 marca 2015
Ogłoszenie parafialne !!!
No więc wprowadziłam malutkie zmiany do rozdziału 15 mianowicie takie,że Dan z Runo udał się na spotkanie z Spectrą. Natomiast Shun,Ace i Marucho ruszyli do miasta Beta,żeby dowiedzieć co znowu się dzieje (wiem,że w ogóle o tym nie wspomniałam) Ale to dlatego iż mam nieco inne pomysły na kolejne rozdziały :D A co do nowych rozdziałów to dziś lub jutro pojawi się rozdział 16 ;3
A teraz macie mały "opis" następnego rozdziału będzie może on nie jasny,ale to dlatego,że jestem chora,mam gorączkę i litery mi się nieco zlewają :/
"Po małej wymianie słów Niny i Keith'a Dan w końcu mógł zadać swoje pytania dotyczące jego siostry.
Kuso uważa,że Spectra go okłamuje mówiąc,że nic nie wie na jej temat.Keith się wściekł gdy Kuso powiedział,że musi uratować Alice.
"-Nic nie wiem o niej,nie znam żadnego Rena,a poza tym po co nagle zacząłeś się nią interesować?
-Bo jeżeli nie wydam swojej siostry to nie uratujemy Alice...
-Więc jesteś gotowy wydać swoją siostrę na pewną śmierć tylko po to aby uratować tę rudą !?-Warknął wściekły Keith bardzo nie spodobało mu się to co wywnioskował ze słów Kuso"
Chwilę później do pomieszczenia weszła Nina i zaproponowała Kuso swoją pomoc po czym przedstawiła swój plan.Wieczorem gdy wszyscy spali z wyjątkiem Niny owa dziewczyna rozmawiała ze swoim bakuganem i jednocześnie wróciła do swoich wspomnień"
A teraz macie mały "opis" następnego rozdziału będzie może on nie jasny,ale to dlatego,że jestem chora,mam gorączkę i litery mi się nieco zlewają :/
"Po małej wymianie słów Niny i Keith'a Dan w końcu mógł zadać swoje pytania dotyczące jego siostry.
Kuso uważa,że Spectra go okłamuje mówiąc,że nic nie wie na jej temat.Keith się wściekł gdy Kuso powiedział,że musi uratować Alice.
"-Nic nie wiem o niej,nie znam żadnego Rena,a poza tym po co nagle zacząłeś się nią interesować?
-Bo jeżeli nie wydam swojej siostry to nie uratujemy Alice...
-Więc jesteś gotowy wydać swoją siostrę na pewną śmierć tylko po to aby uratować tę rudą !?-Warknął wściekły Keith bardzo nie spodobało mu się to co wywnioskował ze słów Kuso"
Chwilę później do pomieszczenia weszła Nina i zaproponowała Kuso swoją pomoc po czym przedstawiła swój plan.Wieczorem gdy wszyscy spali z wyjątkiem Niny owa dziewczyna rozmawiała ze swoim bakuganem i jednocześnie wróciła do swoich wspomnień"
sobota, 7 marca 2015
^-^
Sieeema!! :D
No to ten tego co u was? Jak podobają się wam opowiadania ? ;d
Może macie jakieś sugestie co zmienić ? Piszcie śmiało ;3
No,no,no już 1112 wyświetleń ? Oby tak dalej ! :D
Co do następnego rozdziału to nie wiem kiedy się teraz pojawi ;/
czwartek, 5 marca 2015
Rozdział.15
*Na statku Spectry
Do takich zmian zmusiła Spectre bo nie miała zamiaru mieszkać w takim nudnym pokoju jak był wcześniej.Dziewczyna usłyszała pukanie do drzwi więc automatycznie się podniosła nim zdążyła powiedzieć ''proszę'' to w drzwiach pojawił się Gus -Mistrz Spectra cię oczekuje w centrum dowodzenia. Rzucił i nie oczekując na odpowiedź ze strony dziewczyny zniknąl za drzwiami.Nina przeciagla się leniwie,wstała,cicho westchnela i zrezygnowała poczłapała.Spectra podniósł na nią wzrok znad komputera głównego i po chwili przerwał ciszę. -Ja i Gus idziemy na spotkanie z wojownikami. -I postanowiłes,że będziesz mi się meldowal ? -Nie-warknal-Tylko cię o tym informuje żebys się później nie wkurzala,że znowu nas nie ma i żeby ci nic głupiego nie wpadło do głowy.-wstał i podszedł bliżej dziewczyny,przez chwilę utrzymywali kontakt wtorkowy patrząc sobie głęboko w oczy.Nawet nie zauważyli w którym momencie ich twarze zaczęły się zbliżać do siebie,az w końcu dzieliło ich jakiś 1cm.Nina o w końcu się opanowała,odwróciła wzrok i zrobiła niepewny krok w tył.Spectra tylko cicho westchnął co nie umklo dziewczynie,ruszył w stronę drzwi zatrzymał się na chwilę-Mam nadzieję,że jak wrócę to statek będzie cały.
-rzucił przy drzwiach na odchodne.A dziewczyna stała i myślała co by było gdyby nie odwróciła się... *W bazie Ruchu Oporu* -Ludzie zbliżamy się do Oazy Aquosa-krzyknął Kuso co wywołało złość u Ace'a -Nie musisz mi wrzeszczec do ucha!-warkna,a Dan otworzył usta żeby coś powiedzieć,ale wyprzedził go Shun. -Jesteśmy już.. Spectra czeka... Dan jesteś pewny,że sam pójdziesz z Runo ?
-Jasne Shun Dam sobie radę ;> Ja ide i z Runo do Spectry,a ty Ace i Marucho jedźcie do miasta Beta i dowiedcie sie o co chodzi
-po chwili Dan razem z Runo wyszli na zwenątrz i staneli przed Spectra i jego pomagierem.Ace wraz z Shunem i Marucho ruszyli do Miasta Beta -No więc czego ode mnie chcesz Dan ? -Zadać ci parę pytań,ktoś mi powiedział,że wieść coś na pewien temat -Co ? I na jaki temat ? -Mojej siostry ? -Masz siostrę ?-udał zamyslenie-hm.. Ciekawe ładna jest ? -Nawet mnie nie denerwuj tylko mów co wiesz o niej ! -Spokojnie Dan.. Wiesz możemy iść na kompromis nie ukrywam,że brakuje mi walk z tobą więc obejrzeli wygłasza walkę to zaproszę cię na mój statek i odpowiem na twoje pytania ? Powiedział z chytrym uśmiechem -Dan lepiej nie to może być pułapka-szepnela Runo,która stała obok -Zrozum,że on to być może jedyne nasze jedyne źródło informacji na ten temat.... -I co tchorzysz Kuso ?-dobiegł wojownika głos Spectry.Dań nie odpowiedział jedynie na znak iż zgadza się pokazał mu swój gantlet,a na twarzy Keith'a można było dostrzec uśmiech. -GANTLET WYSTRZAŁ MOCY ! -krzykneli równocześnie i rozpoczęła się bitwa D-Bakugan bitwa!bakugan stara Drogo walcz! G-Moc drogo wynosi 850* S-bakugan bitwa!bakugan start pokaż im Helios ! D-Supermoc aktywacja siła smoka G-Moc Drago wynosi 950* S-Karta supermocy! Plonaca obręcz! G-moc Heliosa wynosi 1000* moc Drago spada do 750* D-Dobra... Karta supermocy wieczna sila! G-moc Drago wynosi 1200 moc Heliosa 500 S-całkiem nieźle,ale co powiesz na to ! Supermoc aktywacja gniewny piorun Zeusa ! G-moc Drago spada do 600* moc Heliosa wzrasta do 1500* D-Dobra kończmy to !Nieskończony strzał serca vestroii+Cięcie pyrusa! G-Wskaźnik życia Spectra spada do zera walkę wygrywa Dan Kuso
-Hm.... Bardzo dobrze zgodnie z umowa zapraszam na mój statek gdzie odpowiem na wasze pytana-wojownicy popatrzył tylko na siebie,a po chwili wszyscy byli na statku Spectry to co tam zastali wyprowadziło Keith'a z równowagi i zdziwieni oraz salwe śmiechu u wojowników.Szli niż słowa do centrum dowodzenia statku.Ściany były urodzone musztarada,majonezem i zrobione serduszka ketchupem natomiast na podłodze były porozucane pióra i płatki kwiatów,a gdy weszli do centrum to co tam zobaczyli powaliło ich.Wszędzie były porozucane kokardki,sprzed był owinięty papierem toaletowym.A na środku stała Nina,która założyła jeden z płaszczy Keith'a na wieszak,a na górę założyła końcówkę od mogą o przyczepiła wstążki. -CO TO MA BYĆ!?-rywal ze złoszczony Spectra -Oo już jesteś i widzę,że masz przyjaciół -Nie było nas zaledwie 10-15 minut,a ty tak zdemolowalas cały statek ? I co to ma być?-wskazał na dzieło dziewczyny,które zapewne miało przypominać Spectre -Hm.... To ty nie wiesz co to jest !? To jest wieszak,twój płaszcza,końcówka od mopa i kilka wstążek.. Prawda,że wygląda prawie jak ty ?-zapytała z uśmiechem na twarzy,a Keith chciał coś do niej powiedzieć,ale usłyszał głos Gus'a -Mistrzu spójrz!-pokazał ręką,a wzrok blondyna powędrował w skazane miejsce i Runo wraz z Danem którzy się temu przyglądali równiez spojrzeli się dziewczyna trzymała w ręce butelkę i nawet nie wiedzieli kiedy dziewczyna nagle upadła.Spectra który od razu podbiegł do niej,a reszta podążyła w jego ślady -Gus biegni do mojego pokoju i przynieś ten złoty flakon! Szybko-krzyknął kiedy zorientował się co to za butelka,a niebiesko włosy chwilę później zniknął za drzwiami. -Nina nie poddawać się błagam! Walcz! Dla rodziny,przyjaciół i dla mnie..-ostatnie słowo powiedział sciszonym głosem i oparł głowę dziewczyny na swoich kolanach. -Co jej jest!?-zapytał Dan -Coś jej strzelilo do głowy i wypić truciznę ! -Co po co ci trucizną na statku?-zapytał Dan nie usłyszał odpowiedzi bo w tej samej chwili do środka wbiegł Gus i Spectra szybko podał jej lekarstwo,a dziewczyna po ok.. 2 min otworzyła oczy...
-Co się stało?-zapytała słabo trzymając się za głowę
-------------------------------------
No i pojawił się nowy rozdział ;d mam nadzieję,że nie jest tak źle i przepraszam za błędy ale nie mam siły ich nawet poprawić ;/
Na statku Keith'a było spokojnie aż za spokojnie co dziwiło wojownika pyrusa.Może wydawało mu się bo przyzwyczaił się do ciągłego hałasu,kłótni Niny i Gus'a i do ciągłych wybryków dziewczyny.A skoro jest tu mowa o Ninie to w tym momencie leżała w swoim pokoju.Był nawet duży i bardzo przytulny jak na pokoju na statku.No więc ściany jej pokoju były zielone,a ściana przy której stało ogromne i wygodne łóżko była oliwkowa.Nad łóżkiem wisiał obraz,a obok łóżka stała komoda na której znajdowała się lampa i jej bakugan.Na przeciwko była mebloscianka na której było mnóstwo książek.Obok po prawo przy oknie spory kwiatek a na ścianie po lewej stronie od drzwi zanjdowala się szafa.Natomiast na podłodze znajdował się puchowy czaro-biały dywan.
takie meble/dodatki znajdują się w pokoju Niny :) |
.
Do takich zmian zmusiła Spectre bo nie miała zamiaru mieszkać w takim nudnym pokoju jak był wcześniej.Dziewczyna usłyszała pukanie do drzwi więc automatycznie się podniosła nim zdążyła powiedzieć ''proszę'' to w drzwiach pojawił się Gus -Mistrz Spectra cię oczekuje w centrum dowodzenia. Rzucił i nie oczekując na odpowiedź ze strony dziewczyny zniknąl za drzwiami.Nina przeciagla się leniwie,wstała,cicho westchnela i zrezygnowała poczłapała.Spectra podniósł na nią wzrok znad komputera głównego i po chwili przerwał ciszę. -Ja i Gus idziemy na spotkanie z wojownikami. -I postanowiłes,że będziesz mi się meldowal ? -Nie-warknal-Tylko cię o tym informuje żebys się później nie wkurzala,że znowu nas nie ma i żeby ci nic głupiego nie wpadło do głowy.-wstał i podszedł bliżej dziewczyny,przez chwilę utrzymywali kontakt wtorkowy patrząc sobie głęboko w oczy.Nawet nie zauważyli w którym momencie ich twarze zaczęły się zbliżać do siebie,az w końcu dzieliło ich jakiś 1cm.Nina o w końcu się opanowała,odwróciła wzrok i zrobiła niepewny krok w tył.Spectra tylko cicho westchnął co nie umklo dziewczynie,ruszył w stronę drzwi zatrzymał się na chwilę-Mam nadzieję,że jak wrócę to statek będzie cały.
-rzucił przy drzwiach na odchodne.A dziewczyna stała i myślała co by było gdyby nie odwróciła się... *W bazie Ruchu Oporu* -Ludzie zbliżamy się do Oazy Aquosa-krzyknął Kuso co wywołało złość u Ace'a -Nie musisz mi wrzeszczec do ucha!-warkna,a Dan otworzył usta żeby coś powiedzieć,ale wyprzedził go Shun. -Jesteśmy już.. Spectra czeka... Dan jesteś pewny,że sam pójdziesz z Runo ?
-Jasne Shun Dam sobie radę ;> Ja ide i z Runo do Spectry,a ty Ace i Marucho jedźcie do miasta Beta i dowiedcie sie o co chodzi
-po chwili Dan razem z Runo wyszli na zwenątrz i staneli przed Spectra i jego pomagierem.Ace wraz z Shunem i Marucho ruszyli do Miasta Beta -No więc czego ode mnie chcesz Dan ? -Zadać ci parę pytań,ktoś mi powiedział,że wieść coś na pewien temat -Co ? I na jaki temat ? -Mojej siostry ? -Masz siostrę ?-udał zamyslenie-hm.. Ciekawe ładna jest ? -Nawet mnie nie denerwuj tylko mów co wiesz o niej ! -Spokojnie Dan.. Wiesz możemy iść na kompromis nie ukrywam,że brakuje mi walk z tobą więc obejrzeli wygłasza walkę to zaproszę cię na mój statek i odpowiem na twoje pytania ? Powiedział z chytrym uśmiechem -Dan lepiej nie to może być pułapka-szepnela Runo,która stała obok -Zrozum,że on to być może jedyne nasze jedyne źródło informacji na ten temat.... -I co tchorzysz Kuso ?-dobiegł wojownika głos Spectry.Dań nie odpowiedział jedynie na znak iż zgadza się pokazał mu swój gantlet,a na twarzy Keith'a można było dostrzec uśmiech. -GANTLET WYSTRZAŁ MOCY ! -krzykneli równocześnie i rozpoczęła się bitwa D-Bakugan bitwa!bakugan stara Drogo walcz! G-Moc drogo wynosi 850* S-bakugan bitwa!bakugan start pokaż im Helios ! D-Supermoc aktywacja siła smoka G-Moc Drago wynosi 950* S-Karta supermocy! Plonaca obręcz! G-moc Heliosa wynosi 1000* moc Drago spada do 750* D-Dobra... Karta supermocy wieczna sila! G-moc Drago wynosi 1200 moc Heliosa 500 S-całkiem nieźle,ale co powiesz na to ! Supermoc aktywacja gniewny piorun Zeusa ! G-moc Drago spada do 600* moc Heliosa wzrasta do 1500* D-Dobra kończmy to !Nieskończony strzał serca vestroii+Cięcie pyrusa! G-Wskaźnik życia Spectra spada do zera walkę wygrywa Dan Kuso
-Hm.... Bardzo dobrze zgodnie z umowa zapraszam na mój statek gdzie odpowiem na wasze pytana-wojownicy popatrzył tylko na siebie,a po chwili wszyscy byli na statku Spectry to co tam zastali wyprowadziło Keith'a z równowagi i zdziwieni oraz salwe śmiechu u wojowników.Szli niż słowa do centrum dowodzenia statku.Ściany były urodzone musztarada,majonezem i zrobione serduszka ketchupem natomiast na podłodze były porozucane pióra i płatki kwiatów,a gdy weszli do centrum to co tam zobaczyli powaliło ich.Wszędzie były porozucane kokardki,sprzed był owinięty papierem toaletowym.A na środku stała Nina,która założyła jeden z płaszczy Keith'a na wieszak,a na górę założyła końcówkę od mogą o przyczepiła wstążki. -CO TO MA BYĆ!?-rywal ze złoszczony Spectra -Oo już jesteś i widzę,że masz przyjaciół -Nie było nas zaledwie 10-15 minut,a ty tak zdemolowalas cały statek ? I co to ma być?-wskazał na dzieło dziewczyny,które zapewne miało przypominać Spectre -Hm.... To ty nie wiesz co to jest !? To jest wieszak,twój płaszcza,końcówka od mopa i kilka wstążek.. Prawda,że wygląda prawie jak ty ?-zapytała z uśmiechem na twarzy,a Keith chciał coś do niej powiedzieć,ale usłyszał głos Gus'a -Mistrzu spójrz!-pokazał ręką,a wzrok blondyna powędrował w skazane miejsce i Runo wraz z Danem którzy się temu przyglądali równiez spojrzeli się dziewczyna trzymała w ręce butelkę i nawet nie wiedzieli kiedy dziewczyna nagle upadła.Spectra który od razu podbiegł do niej,a reszta podążyła w jego ślady -Gus biegni do mojego pokoju i przynieś ten złoty flakon! Szybko-krzyknął kiedy zorientował się co to za butelka,a niebiesko włosy chwilę później zniknął za drzwiami. -Nina nie poddawać się błagam! Walcz! Dla rodziny,przyjaciół i dla mnie..-ostatnie słowo powiedział sciszonym głosem i oparł głowę dziewczyny na swoich kolanach. -Co jej jest!?-zapytał Dan -Coś jej strzelilo do głowy i wypić truciznę ! -Co po co ci trucizną na statku?-zapytał Dan nie usłyszał odpowiedzi bo w tej samej chwili do środka wbiegł Gus i Spectra szybko podał jej lekarstwo,a dziewczyna po ok.. 2 min otworzyła oczy...
-Co się stało?-zapytała słabo trzymając się za głowę
-------------------------------------
No i pojawił się nowy rozdział ;d mam nadzieję,że nie jest tak źle i przepraszam za błędy ale nie mam siły ich nawet poprawić ;/
Subskrybuj:
Posty (Atom)